Ale się tłumus przekrzykuje tymi górnolotnymi metaforami, mało co czwartej wojny G-P nie zrobią ;) ode mnie krótko i na temat: w 2006 wygrywa Leonidas oraz lepszy stosunek CGI do Slo-Mot, w drugiej efekty, ogień i mrok. Jednak najważniejsze jest to, że wszyscy robią to, co najlepiej umieją - Grecy się leją, Persowie zdychają, Rodri Santo reklamuje biżuterię, a Eva Green bzyka się i kokosi atrybutami - bo dzięki temu seans jest bardzo pożywną rozrywką :)