PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=163597}

300

7,5 397 546
ocen
7,5 10 1 397546
6,4 29
ocen krytyków
300
powrót do forum filmu 300

Potwory Xerxesa

ocenił(a) film na 9

Zastanawialiście się kiedyś czym były potwory, które towarzyszyły Xerxesowi?
Mamy tutaj conajmniej 4 pozycje, których w żadnym wypadku nie da się zaliczyć do zdeformowanych ludzi.

Nie mówię tutaj o garbusie, trędowatych Eforach, oszpeconych bliznami ludziach.

Mam na myśli takie istoty jak:

1. Nieśmiertelni.
2. Potwór towarzyszący nieśmiertelnym, rodem Goliat.
3. Potwór o ostrzach zamiast rąk.
4. Potwór grający na instrumencie w namiocie Xerxesa.


Zastanawia mnie czy, którekolwiek z tych bestii mogło kiedykolwiek istnieć oczywiście nie jako potwory same w sobie a umyślnie oszpecenie ludzie, którzy mieli łamać morale wroga i budować respekt wśród wrogów.

Skompletowałem powyższych na zdjęciu:
http://i.imgur.com/Jd27a7p.jpg

ocenił(a) film na 8
Zavulon

Z tego co wyczytałem na forach, te dziwadła miały symbolizować różnorodność "tysiąca narodów" pod panowaniem perskim. Koniec końców to było olbrzymie imperium i w najdalszych zakątkach mogły się rodzić tego typu indywidua, co niezwłocznie zgłaszano satrapom, a oni Królowi, który najwidoczniej upodobał sobie gromadzenie egzotycznych zjawisk. W sumie także teraz na popularnych portalach zdarzają się informacje o ludziach-drzewach, ludziach-krokodylach i innych orkach :) Persja była wszakże niesłychanie na tamte czasy tolerancyjnym państwem i może tego typu dziwadła miały szanse zrobić karierę :D (co z pewnością nie było możliwe w Sparcie vide Efialtes. W każdym razie źródła milczą na temat takich wynaturzeń w perskiej armii...

ocenił(a) film na 9
lord_of_angmar

Fascynują mnie tego typu dziwadła, szczególnie jak scenariusz oparty jest na jakiegoś rodzaju prawdziwym wydarzeniu.

Ciekaw jestem czy przykładowo mężczyzna z mieczami zamiast rąk faktycznie w imie Boga- Króla dałby się tak okaleczyć?

ocenił(a) film na 8
Zavulon

Myślę, że trzeba też do tematu podejść z przymrużeniem oka. Film przede wszystkim ma być rozrywką dla oglądającego (i niewątpliwie taki jest), ale prawda historyczna schodzi już na dalszy plan. Ale sam lubię gdybać więc wysunąłbym stwierdzenie, że wspomniany mieczo-ręki mężczyzna mógł być po prostu do takiej roli przymusowo okaleczony jednak Król-Bóg jest dobry dla swoich ludzi więc zapewne mu to wynagradzano :)

użytkownik usunięty
Zavulon

"szczególnie jak scenariusz oparty jest na jakiegoś rodzaju prawdziwym wydarzeniu"

Broń Boże, nie traktuj tego filmu jako wiarygodnego źródła historycznego. Film jest opary na komiksie Franka Millera, który bardzo luźno bazuje na wydarzeniach historycznych- Miller sam powtarzał do znudzenia, że to tylko jego pomysły własne i nie można ich traktować na serio, jako coś prawdopodobne, a co dopiero jak o zgrozo fakty historyczne . To bardziej wariacja, dopisywanie elementów stricte fantastycznych do otoczki historycznej i tyle.

Te wszystkie stworki trzeba traktować jako czystą fantastykę i już. Taki nurt wariacja historyczna, ot i tyle.

Ten film ma tyle wspólnego z historią co Bękarty Wojny.

ocenił(a) film na 7
Zavulon

Jak dla mnie to skuteczny zabieg twórców (i samego Milera). Owszem, z jednej strony to pokazuje wszechmiar, różnorodność i egzotykę Per(wer)sji, ale także jest kolejną cegłą, która buduje ten film - miało być ostro, brutalnie, orgiastycznie i ekstatycznie, no to mamy i takie wynaturzenia.

Lubimy oglądać deformację, zwłaszcza ludzką. Wszystko w tym temacie pwoiedizał Lynch w ,,Człowieku słoniu". W ,,300" nie mamy oczywiscie powaznego, dogłębnego spojrzenia na takich odmieńców, jest to tylko efektowna wariacja, ktora jednak - jak pokazuje Twój temat - nieco ciekawi, nieco porusza i w sumie pasuje tutaj.

ocenił(a) film na 9
laxman

Ja tu raczej patrzę nie pod kątem psychiki szarego kowalskiego a raczej z perspektywy psychopaty, chyba naoglądałem się za dużo filmów o mordercach. W każdym bądź razie właśnie takiego socjopatę widzę w Xerxesie, to osoba, która nie może żyć w spokojnym społeczeństwie, można to wywnioskować właśnie po wynaturzeniach, które mu towarzyszą, dla kogoś takiego jak my spotkanie takiego stwora przywołałoby lęk nawet jeśli byłby to w środku zwykły, samotny człowiek.
Po raz drugi na filmie spotykam istotę z mieczami zamiast rąk, po raz drugi jest to podobny okres, odnoszę wrażenie, że nie jest to mit wyssany z palca.

Zavulon

nieśmiertelni pod maskami przypominali mi mieszankę Predatora i Uruk-Hai

użytkownik usunięty
awksom

na dodatek dyszącą jak Darth Vader

Zavulon

Film to opowieść rasistowskiego, ksenofobicznego Greka, która ma natchnąć jego ziomków do walki z Persami. Więc oczywiście, że Persja to wszystko co złe, dekadenckie, zdeformowane, potworne i wyuzdane, a Grecy są idealni i pozbawieni skazy. Niestety, wygląda na to że w stosunku do wyobrażenia Franka Millera (oraz wielu widzów i autentycznych greckich kronikarzy z tamtych czasów) o starożytnej Persji, to tylko lekkie przerysowanie.

Zavulon

Akurat nieśmiertelni byli ludźmi. Ale reszta była wymyślona.

Jednak przypadki się zdarzają.

dawidking2

Użyłem złego słowa.

Chociaż przypadki się zdarzają.

użytkownik usunięty
dawidking2

Zgadza się. Określenie "Nieśmiertelni" odnosiło się do tego, że każdy gwardzista który zginął był automatycznie zastępowany następnym tak by gwardia liczyła cały czas tyle samo wojowników.

ocenił(a) film na 8
Zavulon

Ze źródeł historycznych wiadomo na pewno, że władcy, którzy mogli sobie pozwolić na utrzymanie licznego dworu, chętnie 'kolekcjonowali' ludzi z wszelkiego rodzaju deformacjami. Głównie dla rozrywki, ale mogło się też zdarzyć, że okaleczony przejawiał jakieś szczególne zdolności, kompensujące niejako jego kalectwo. Karzeł mógł na przykład być zręcznym rzemieślnikiem.
W tym filmie perskie potwory stanowią przede wszystkim ostry kontrast dla eugeniki (bo tak to niestety trzeba nazwać) spartańskiej. U Spartan dziecko kalekie równało się dziecko martwe. U Persów mogło tańczyć na dworze (albo dostać kielichem w głowę, gdy się sprzykrzyło, ale szansa jednak była).

ocenił(a) film na 8
TangoAndWaltz

Zeszłam na ludzi (patrz główny wpis). Co do umyślnego przekształcania istot - władcy wschodni mogli zażądać od poddanego, żeby chodził na zębach, a on powinien spełnić z ukłonem rozkaz. W biblijnej księdze Estery czytamy, że małżonka władcy, poproszona przez krewnego o załatwienie pewnej drażliwej sprawy, odpowiedziała:
«Wszyscy słudzy króla i ludność państw królewskich wiedzą, że jedno dla nich jest prawo, dla każdego mężczyzny i każdej kobiety, którzy udają się do króla na dziedziniec wewnętrzny, a którzy nie otrzymali wezwania: mają być zabici, chyba że król wyciągnie nad nimi złote berło, to wtedy pozostaną przy życiu. A mnie nie zawołano, abym poszła do króla, już od dni trzydziestu».
I to mimo tego, że 'umiłował król Esterę nad wszystkie [inne] kobiety. Pozyskała sobie u niego życzliwość i względy nad wszystkie [inne] dziewice, i włożył na jej głowę koronę królewską, i uczynił ją królową'.
Więc jeśli władca chciałby, to mógłby zrobić dowolny eksperyment. Inna sprawa, czy przy tamtym stanie higieny pacjent by przeżył.

ocenił(a) film na 9
Zavulon

Znalazłem ciekawą informację na temat Niesmiertelnych.

Cytat
"Według Herodota, ich nazwa – Nieśmiertelni – pochodziła z faktu, iż gdy na skutek ran lub chorób ginął jakiś gwardzista, natychmiast kolejny zastępował go w szeregu (miało to mieć efekt psychologiczny – wydawało się, że żaden wojownik nie zginął)[2]"

http://pl.wikipedia.org/wiki/Nie%C5%9Bmiertelni

Ciekawy sposób na łamanie morale wroga.

ocenił(a) film na 8
Zavulon

Ale się musiałeś naszukać :P:P:P. Czytałem to dawno i dla mnie zabrzmiało jak wymysł człowieka, który udawał że jest jednym z niewielu mądrych w swoich czasach (tak to zabrzmiało bo wiem że mógł być, nie obrażam go). Przecież jak ktoś zabił nieśmiertelnego w bitwie to widział że umiera i jego ciało leży martwe obok niego dalej......a straty między bitwami/wojnami czy martwych przez choroby, to przecież uzupełniało każde państwo....nikt dziesiątki lat nie walczył tymi samymi wojownikami :P. Jedynie Persja przez swoją wielkość w swoim czasie być może mogła robić to po prostu znacznie wydajniej i ogólnie miała znacznie więcej ludzi do walki...

Co do grającego kozła, to wyraźnie jest człowiek, przebrany w totalnie zdjętą w całości skórę z kozła (ręce ma czarne, ludzkie), były takie rzeczy jak najbardziej. Tak jak ktoś wyżej napisał, tak uważam i ja dzisiaj też się rodzą dziwne dziwadła (zdeformowani, bliźniacy syjamscy itd.), współczuje się im i walczy o ich zdrowie z całych sił, kiedyś od razu zabijano jak w Sparcie, a jak dorośli to i tak nie mieli życia i jak to człowiek jeden wolał śmierć niż takie życie, inny wolał życie za wszelką cenę, to i godził się na takie okaleczenia jak miecze zamiast rąk, jak do tego dostawał kobiety i pieniądze no to co :P (w tamtych czasach przez wzgląd na higienę, medycynę itd. itp. pewnie procentowo było też znacznie więcej takich przypadków, a i z powodu nie możliwości udowodnienia zdjęciami, też i z opisów z ust do ust rodziły się z tego znacznie lepsze legendy....). Gdzieś też kiedyś czytałem, że piłowano zęby wojownikom żeby straszniej wyglądali i mieli dodatkową broń (myślałem że to było właśnie o nieśmiertelnych), a brzydkie "nieludzkie" twarze mogą być nawet efektem zwykłego częstego bicia i gojenia się blizn czy odniesienia wielu ran. Pewnie wielu przy takiej operacji zamiany rąk na miecze ginęło (a może stracił ręce w bitwie czy przez gangrenę i tylko mu dokładano miecze? I one tam jakoś przewiązane są łańcuchami, nie wiem czy mu gdzieś w kość to mocowano itd.), ale pewnie było to jednak też możliwe medycznie, u piratów (choć to niewiele przypadków, mimo że się wydaje że każdy pirat tak miał przez pewną książkę :P) np. po stracie nogi przymocowywano już wtedy drewnianą nogę i ktoś mógł żyć dalej.

ocenił(a) film na 9
tomciog18

Nie szukałem tego, natknąłem się czysto przypadkiem i od razu skojarzyło z tym tematem. Gdzieś czytałem o wojskach, które nosiły skórę zdjętą z wroga.

ocenił(a) film na 9
Zavulon

Spartanie,czy szerzej - Grecy - jako pierwsi obronili europejski krąg kulturowy przed frontalnym obcym najazdem,który odmieniłby wszystko - bo Persowie dla podbitych tolerancyjni nie byli. Obieg informacji był wtedy słaby,tak więc dla żyjących w swojej kulturze Greków,był to pierwszy kontakt na taką skalę z obcą cywilizacją,skrajnie różną od swojej - pod każdym względem. Wydaje mi się,że stwory z "300-stu",to nie tyle obraz tego jak Persowie i ich sojusznicy rzeczywiście wyglądali,ale jakimi mogli być postrzegani w oczach Greków.

użytkownik usunięty
dago2

Zgadzam się z drugą częścią Twojej wypowiedzi. Odnośnie tolerancji nie mogę się zgodzić. Persowie znani byli z tego, że odznaczali się choćby tolerancją religijną: Cyrus Wielki pozwolił powrócić Żydom do Jerozolimy kończąc niewolę babilońską. Tolerancyjne i elastyczne rządy były konieczne by to największe imperium mogło w ogóle funkcjonować. Pamiętać należy, że istniała w nim w jakiejś formie wolność religii. Urzędnicy byli Persami. Bunty miały podłoże ekonomiczne - podatki. Buntował się np. nieustannie Egipt, który ukorzył się dopiero przed Aleksandrem Wielkim.

ocenił(a) film na 7
dago2

nie było wtedy żadnej cywilizacji europejskiej, a dla Greków barbarzyńcami byli wszyscy nie-Grecy. Inaczej było u tolerancyjnych Persów. To jednak tylko uogólnienie, ponieważ Grecy (w tym Sparta) potrafil zawierać z Persami sojusze przeciwko innym Grekom, a państwa greckie mocno różniły się kulturowo pomiędzy soba.

użytkownik usunięty
Zavulon

Potwory to personifikacja wschodniego barbarzyństwa. Dla Greków barbarzyńcami byli Persowie - ze względu na ustrój czyli tyranię, którą pogardzano w Helladzie. Barbarzyńskim było wszystko co szło ze Wschodu i wiązało się z jedynowładztwem bo stało w żywej sprzeczności z ustrojem greckich Polis czyli demokracją - władzą ludu. Żeby nie było tak różowo, Grecy w zasadzie mieli również ambiwalentny stosunek do swoich całkiem bliskich pobratymców Macedończyków, których uważali za nieokrzesanych dzikusów, szydzono z ich królewskich rządów i z tego że piją wino nierozcieńczone wodą jak szlachetni Hellenowie. To wyraźne lekceważenie wiemy jak się skończyło - Macedonia na krótko zdominowała greckich sąsiadów i niemal cały ówczesny antyczny świat, po czym padła pod mieczem Rzymu, ale o tym długo by opowiadać.

Nie powiedziałbym żeby Macedonia zdominowała Grecję na krótko. Od Cheronei do Pydny minęło ponad 150 lat. Z resztą się zgadzam.

użytkownik usunięty
NikKlik

Rzeczywiście, w porównaniu z krótką dominacją Beocji po Leuktrach, te 150 lat to całe wieki.

ocenił(a) film na 7

Macedończycy to byli też Grecy. Jednak przez polis tak nie postrzegani. Etnicznie ta sama grupa, kulturowo też - ubiory, religia, architektura itp. System walki falangi macedoński był nawet doskonalszy od tradycyjnych Greków z południa. Dzięki Macedonii powstała kultura hellenistyczna ciągnąca się od Egiptu po Indie. Wtedy dopiero rozkwitła sztuka i nauka bardzij niż w okresie klasycznym.

ocenił(a) film na 8
Zavulon

Z tego co pamiętam to byli tam właśnie przedstawione duże, silne postacie i wyglądały jak ogry. Mogli to być poprostu wybitnie wysocy, szerocy i z dużą masą mięśniową jak na tamten czas ludzie i tylko tyle.. W filmie, literaturze itd. zostało to podkręcone, żeby wyobrazić sobie ich jako jeszcze potężniejszych. Tak samo było ze słoniami i nosorożcami, zostały określone jako potwory z Azji czy coś takiego, a poprostu Leonidas i reszta pierwszy raz widzieli takie stworzenia, tam gdzie mieszkają nie było takich zwierząt

Właśnie też słonie i nosorożce były przesadnie wielkie w tym filmie. Słoń dorastający do 4 m wysokości, w filmie miał chyba z 10 metrów i ważył 30 ton ;p

Zavulon

Akcja która ma miejsce na ekranie podczas filmu nie dzieje się "na bieżąco", tzn cały ten film ukazany jest jako opowieść, którą spartański żołnierz imieniem Dilios, odesłany z walki, na rozkaz swojego króla miał przekazać mieszkańcom Grecji, aby w razie klęski nie zapomniano o ich wyczynie. Przez cały film towarzyszy nam jego głos jako narratora, a w końcowej scenie widzimy jak kończy opowiadać tę historię. A jak wiemy historie przekazywane ustnie lubią być różnie ubarwiane, głównie żeby podkreślić spektakularność bohaterstwa czy barbarzyństwo Persów. Dlatego wydaje mi się że w tym celu dodał on od siebie wszystkie te potwory i mutacje, zwłaszcza że był świetnym mówcą, co podkreślił Leonidas podczas ich ostatniej rozmowy, a w rzeczywistości nic takiego mogło nie mieć miejsca.

ocenił(a) film na 6
Zavulon

Nieśmiertelni są prawdziwymi postaciami historycznymi a nazywano ich nieśmiertelnymi nie dlatego że ciężko było ich zabić tylko dlatego że gdy jeden ginął natychmiast pojawiał icnny na jego miejsce co sprawiało wrażenie że nie ginęli.

ocenił(a) film na 9
Ludi_filmaniak

Wyżej napisałem ten sam cytat 3 lata temu :p

ocenił(a) film na 6
Zavulon

Nie zauważyłem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones