ale to już było kilka lat po zaginięciu,trudno to cały czas pamiętać a poza tym to była Rosjanka i zapewne w Rosji ta sprawa nie była tak nagłośniona jak w Austrii.

Bardziej razi głupota głównej bohaterki która miała kilka razy możliwość uciec czyli w markecie budowlanym gdy byli na zakupach i kupowali farbę,wystarczyło podejść do byle kogo albo zacząć krzyczeć bo tam było pełno osób.Następnie na stoku narciarskim też dużo osób było a potem jeszcze ta sąsiadka która coś w ogrodzie robiła.

ale ona miala syndrom sztokholmski poczytaj sobie troche o tym.Tez to mnie razilo ze nie uciekala ale wlasnie ten syndrom wszystko wyjasnia.

może wyjaśnia a może to tylko wytłumaczenie swojego głupiego zachowania...ale jeśli lekarze specjaliści ją zbadali i stwierdzili to u niej to trudno mi polemizować...

Ona, jak sama powiedziała, była z nim od dziecka, wiec jak dziecko "zaakceptowała" swoje położenie, a potem i do niego sie przywiązała. dopiero później zaczęła się miotać. na pewno nie damy rady zrozumieć, co działo się w jej głowie i sercu przez ten cały czas.

Gdyby wróciła do rodziny musiałaby się zmierzyć z szeregiem pytań policji, mediów, rodziny pod tytułem: co ci robił, jak ci robil, gdzie to było itd. To by mogło ją wykończyć do reszty. Więc w zasadzie dalej żyłaby w piekle wstydu, poniżenia, zhańbienia, tylko w rodzinie i z mediami na karku. I to wszystko miała w podświadomości. Nie ma już ucieczki od tego co nastąpiło. Mówi się nawet "lepsze znane piekło, niż nieznany raj. "

Nie tyle syndrom tu się odezwał, no może po części ale bardziej chodziło o zwykły strach. I w książce i w filmie pokazane jest jak wolfgang nieustannie wmawia Natashy że dom jest cały naszpikowany pułapkami, że ma przy sobie broń i zabije ją, siebie i wszystkich dookoła gdy coś powie. Zwyczajnie bała się ryzyka, to nie jest głupie tylko ludzkie.

Natascha N I E miała i nie ma syndromu sztokholmskiego! jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej na temat tej historii i tym samym nie pieprzyć głupot zapraszam do przeczytania jej książki, gdzie wszystko objaśnia

On mówił że ją zabije i wszystkich też. Poza tym patrzył na nią zza regału (tak mi się wydawało) i sprawdzał czy ucieknie. Gdyby zrobiła fałszywy ruch, później by ją głodził i karał cieleśnie. Ja pewnie na jej miejscu bym zrobiła podobnie... czyli słuchała się, by zdobyć zaufanie, a potem wykorzystać moment. Gdyby zrobiła coś źle od razu, nigdy więcej by jej nie wypuścił i straciłaby wszystkie szanse. Dlatego uciekła tylko wtedy, gdy była pewna na 100% że jej się uda.

dokładnie. tak trudno wam to pojąć?

Ja myślę, że w tym markecie budowlanym nie miałby sposobności ją zabić na miejscu. Gdyby zaczęła krzyczeć i na głos upierać się jak się nazywa i że została uprowadzona, nawet jakby złapała się kogoś z obsługi i nie puściła wezwano by policję. Wg mnie bardziej prawdopodobne jest właśnie emocjonalne przywiązanie do porywacza. Zobaczcie dlaczego np. wiele bitych żon nie ucieka od swoich mężów, mimo że nie są więzione fizycznie? Po tak długim czasie indoktrynacji przypuszczam, że porywacz wywołał u Natashy poczucie winy i bała się nie tyle, że porywacz ją zabije, co tego, że społeczeństwo jej nie zaakceptuje. Nawet więcej, myślę, że sama Natasha czuła się winna tego, że została porwana. Czasem wystarczy wmówić komuś, że jest nic nie wart i ktoś o słabej psychice w to sam uwierzy. Tak samo można wmówić inne kompleksy. Przecież w filmie porywacz mówi Natashy, że nikt jej nie chce. Porywacz miał dziewczynkę - nieukształtowaną psychicznie, emocjonalnie, społecznie i fizycznie jednostkę, która słabo była związana z rodzicami. Ona podświadomie potrzebowała kogoś na ojca. Kogoś komu mogła się buntować, w czasie kiedy jej psychika przeżywała burzę związaną z hormonami i dorastaniem. Porywacz nie był cały czas zły. Za posłuszeństwo nagradzał. Również były okresy kiedy żartował. Zapewniał Natashy schronienie i coś na kształt poczucia bezpieczeństwa, a przynajmniej przewidywalności.

Przypomnijcie sobie jak on do niej mówił, żeby czasem nie próbowała uciekać, bo ma broń i bomby podłożone w drzwiach i oknach. I przez ten "domofon" cały czas jej powtarzał, ze ma się słuchać. Więc nie trudno wywnioskować, że "rył jej beret" i ona nie wiedziała co ma robić. A w rzeczywistości napewno gorzej się nad nią znęcał, tylko ten film to tak słabo pokazuje (stąd ocena 6), także w głowie miała niezły bajzel. Psychika takiej osoby jest do końca zycia zepsuta, np jak przypali coś przy gotowaniu to będzie się bała, że ktoś ją zbije, albo też będzie zawsze bała się jeść bez pozwolenia.

http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Syndrom_sztokholmski Tu macie link do syndromu Sztokholmskiego, i nawet jest wspomniane w tym artykule o Natashy.

on jej wpajał masz być grzeczna.każdy ma różną psychikę.nie każdy potrafi uciec w pewnym sensie się przyzwyczaiła

Bala się go, to logiczne. On sam jej groził że jeśli będzie próbować uciekać to skrzywdzi nie tylko ją ale i innych ludzi. Bohaterka chciała uciec, chociażby w tym markecie, gdzie kupowali farbę, rozglądała się i szukała pomocy wzrokiem, nie mogła się odezwać gdyż była taka zastraszona i przerażona że nie miała odwagi. Nie dziwię się, sama nie wiem jakbym się zachowała na jej miejscu, to naprawdę tragiczna historia.

Tamta kobieta była z innego kraju i nie mówiła po niemiecku, to skąd mogła wiedzieć o co chodzi. U nas też się nie trąbi o zagranicznych zniknięciach. Ba, nawet wielu nazwisk Polskich zaginionych dzieci na pewno nikt z nas nie zna.

Ja nic nie wiem o Madleine, a poza tym codziennie na świecie znikają dzieci i tak jak już napisałam, nie znasz imion czy nazwisk wszystkich. O madzi było głośno, bo to było niemowlę i w ogóle zrobili szopkę. A pamiętasz nazwisko tego dziecka o którym mówili w TV kilka lat temu że wyszło z domu i matka wyszła po nie a go nie było? To było Polskie dziecko. Ja nie pamiętam. Założę się, że Ty też nie. A co dopiero obcokrajowiec.

To były lata 90, więc informacje rozpływały się inaczej. Teraz by się weszło na telefonie na internet żeby sprawdzić o co komuś chodzi i wtedy ewentualnie pomogło. Z perspektywy tej kobiety->jedziesz sobie na narty i jakaś laska Ci się przedstawia po niemiecku... Po pierwsze, minęło już jakeiś6 lat czy ileś, a po drugie, to była najprawdopodobniej rosjanką, a nie sądzę, żeby tam puszczali w TV takie zagraniczne rzeczy. Nawet jeśli, to sporo osób nie ogląda telewizji lub nie czyta informacji na internecie. Gdyby Natasza bardziej błagała albo płakała albo coś, może by jej kobieta pomogła? A tak? Wyglądało jakby pytała ją czy ma pożyczyć 5zł... (nie no, nie wiem jak było naprawdę, ale w filmie nie wyglądała na zdesperowaną i poszukującą pomocy. Z tym że nie mogła też zwrócić uwagi Wolfganga).

no i wlasnie o tym mowie''ja nic nie wiem o Madleine'' bo nie czytasz gazet i nie ogladasz wiadomosci lub ogladasz 5/10


a zagraniczne wiadomosci w rosyjskiej tv mnie calkiem rozwalilo:D.Myslisz ze to druga Korea Polnocna? :D

tez nie rozumiem dlaczego zaginiecia jednych osob sa bardziej rozdmuchane niz innych.w tym przyznam Ci racje bo nie wchodze na strone ITAKI-zaginieni.

z drugiej strony zwracam uwage na plakaty osob zginionych w swoim miescie np a ze mam pamiec fotogrficzna to mysle ze bym pomogla jak cos;p

Faktycznie, nie oglądam wiadomości prawie wcale, chyba że muszę na zajęcia. I tak ciągle powtarzają to samo a jakimiś pierdołami odwracają uwagę od innych rzeczy.

Nawet jeśli masz pamięć fotograficzną, to czy za przykładowo 6 lat będziesz pamiętać twarz czy imię człowieka z plakatu? Wiadomo, jeśli sprawa jest naprawdę nagłośniona to trudno przeoczyć takie informacje. A co do Rosji, to nie jest to Korea, ale panuje pewnego rodzaju ukryta dyktatura (ciągle te same mordy przy władzy) i myślę że w latach 90 spokojnie mogły być przesiewane lub blokowane informacje z europy. Oni zawsze robią co chcą i w sposób jaki chcą XD

twarzy moze po 6 latach nie bede pamietac.To tez zalezy od wieku osoby zaginionej.Po dziecku bardziej bedzie widac zmiany niz po osobie starszej.Wtedy jesli jest to sprawa rozdmuchana przez media to wlasnie lepiej zapamietc imie i nazwisko.

Zdarza się tak, że ktoś znika i potem zapomina tożsamość, więc nazwisko też nic by nie dało :) Jak masz wiele spraw na głowie, to siłą rzeczy nie możesz pamiętać każdej zaginionej osoby, bo musiałabyś chodzić ze skanerem w oczach i ciągle się na wszystkich gapić :D

To deraz podam Ci inny przyklad. Jedziesz do Rosji na wakacje. Korzystasz z toalety w jakims kurorcie i nagle staje przed Toba jakas dziewczyna i mowi w jezyku rosyjskim, ze nazywa sie Ludmila Gagarin albo ajkos tak i jest ona dziewczynka zaginiana 6 lat temu. Ty jezyka rosyjskiego nie rozumiesz, tym bardziej sytuacji nie znasz, ktora miala miejsce 6 lat temu w Rosji. Jaka jest Twoja reakcja??? Pomysl troche zanim, zaczniesz pisac glupoty i czepiac sie wszystkiego.

przeczytaj cale forum zanim zaczniesz pisac glupoty.W przypadku tak glosnego zaginiecia jak nataschy Kampusch kazdy kto oglada tv powinien wiedziec o co chodzi.Powiedzmy ze nie znam rosyjskiego ale jak by w mediach non stop gadali o jakiejs zaginionej rosjance to na pewno bym zapamietala i pomogla.Co innego jak by taka osoba sie nie przedstawila tylko gadala cos po rosyjsku ze zostala porwana.Tak jak pisalam wczesniej imie i nazwisko nawet jak sie nie zna jezya mowi bardzo duzo.

gadasz głupoty luckygirl23. ja byłam w Niemczech w te wakacje, kiedy Natasha się odnalazła, trąbiły o tym wszystkie gazety i tv. Miałam wtedy 21 lat, oglądałam wiadomości, ale w życiu bym nie pamiętała o dziewczynie która zaginęła 8 lat wcześniej!! W Polsce na pewno tak o tym nie trąbili. o wszystkich nowych newsach w sprawie Madleine też nasze wiadomości nie trąbią, w gazetach czasem znajdzie się jakaś mała adnotacja, więc bez sensu twierdzić, że wszyscy inteligentni ludzie powinni takie fakty kojarzyć. Fajnie, że ty masz taką pamięć, ale ja nie uważam siebie za głupią, bo gdy ona się odnajdywała, ja nie miałam pojęcia kim jest. a ta Rosjanka w filmie pewnie mogła mieć również niewiele ponad 20 lat, naprawdę myślisz, że powinna pamiętać o czymś, o czym wspomniano w tv 8 lat wcześniej? :/

sama gadasz głupoty. Miałaś 13 lat jak zaginęła wiec nic dziwnego ze moglas jej nie pamietac. Mylisz sie, wlasnie telewizja i gazety trąbią na temat zaginiecia np madlaine.Nawet ostatnio na pierwszej stronie gazety bylo ze jest nowy trop w sprawie.

tylko że ta sprawa została nagłosniona jak uciekła.a tak w zadnej tv nie mowili o jakies Nataszy

jak ta rosjanka mogla jej pomoc jak nawet jak o tym mówili to była w takim wieku ze mogła nie intersowac telewizją mediami.

mogła o tym nie słyszec podobnie jak ja.i mysle ze pomógł bym jak ktoś zdesperowany prosił by mnie o pomoc.tak to pomyslal bym ze chce cos porzyczyc

same bzdury napisales no ale coz jakos trzeba sie dowartosciowac ;)

oczywiście, że są to bzdury dla osoby, która żyje telewizją i zna wszystkie szczegóły procesu "mamy Madzi"
życzę miłego oglądania Polsatu ;)

Najgorsze jest to że takie osoby jak luckygirl23 stanowią przytłaczającą większość społeczeństwa ;)

A ta Rosjanka ile miała lat momencie porwania? Myśl dziewucho bo aż żal patrzeć na to co wypisujesz.

Ty mysl czlowieku.Podchodzi do rosjanki przestraszona dziewczyna a ta rosjanka nic a nie miala 5 lat !

A ty pewnie wyjęłabyś słownik albo translatora google. Równie dobrze Rosjanka mogła pomyśleć, że Kampusz pyta ją czy nie znalazła jej dokumentów. Wybacz ale prawdopodobieństwo, że ktoś podchodząc do ciebie mówi, że jest ofiarą porwania, nie jest zbyt duże. Skoro podeszła do Rosjanki tzn, że chciała uciec. Dziwny jest zatem ten syndrom sztokholmski skoro mogła na stoku podnieść alarm a tego nie zrobiła ani wcześniej ani później. Mogła zostawić wiadomość w toalecie. Mogła kopnąć gościa w krocze miliard razy i dać drapaka, mogła jadąc na nartach umyślnie na kogoś wpaść. Wybacz ale jej zachowanie świadczyło o jej tępocie albo reżyser poszedł po bandzie i inaczej przedstawił wydarzenia.

o boze mogla ale nie zrobila tego !.Czlowieku to film na FAKTACH

Na których konkretnie?

a ta rosjanka wyglladala na starsza.

jeśli aktorka grająca natashe miała 31 lat, to Rosjanka również mogła być młodziutka :)
poza tym, to były początkowe lata pierwszej dekady tego wieku, jak już ktoś wcześniej napisał, ja również nie sądze aby w Rosji poświęcali dużo miejsca akurat tej sprawie. z roku na rok przypominając, że minęła kolejna rocznica zaginięcia...
Natomiast Ty moim zdaniem, nie potrafisz się przyznać do błędu, nawet odrobinkę, i będziesz szła w zaparte, nieważne jakimi argumentami by do ciebie przemawiano.
pozdrawiam :)

jakiego bledu?

chodzi mi o twoje błędne twierdzenie, że wszyscy inteligentni ludzie, oglądający wiadomości i czytający gazety powinni się orientować w najnowszych zaginięciach osób, a jeśli tego nie wiedzą, to za pewne coś z nimi nie tak.

o jeju kompletnie nie rozumiesz o co mi chodzi :/.Nie napisalam ze ludzie powinni nos stop wchodzic na strony typu fundacja ITAKA i orientowac sie w najnowszych zaginieciach ale o tych GLOSNYCH o ktorych trabia w tv powinni wiedziec.

A co, Ci o których nie trąbią w tv są jacyś gorsi? No proszę Cię... Nie czytałem całego tematu, ale z twoich kilku wcześniejszych wypowiedzi wyglądasz mi na osobę, która całą wiedzę o świecie bierze z tv i gazet. Taka postawa jest co najmniej żenująca. A do tego twoje wypowiedzi na temat tej Rosjanki... Najlepiej przemyśl sobie tą sytuacje jeszcze raz. I taka mała rada na koniec: media kłamią i manipulują, więc radziłbym Ci przestać na nich opierać cały swój światopogląd.

nie sa gorsi i jak ktos chce pomoc to prosze wchodzic codziennie na strone Fundacji ITAKA i pomagac.A Ty skad czerpiesz wiedze o swiecie jak nie z mas mediow?Nie stac mnie na podroze wiec np jak piekny jest dany kraj moge zobaczyc w tv wlasnie itd.itp. Wiec twoj zarzut jest co najmniej dziwny.
Co do rosjanki to trzymam sie swojego wczesniejszego zdania.Widac bylo ze dziewczyna byla zastraszona i potrzebowala pomocy.Poza tym nie zdziwilo jej ze ktos przedstawia sie obcej osobie po imieniu i nazwisku?
Ty pewnie opierasz swoj swiatopoglad z rozmow ze swoimi znajomymi,ktorzy czerpia wiedze wlasnie z mas mediow :D.
Wiec swoje rady zachowaj dla siebie :D

mogła o tym nie słyszec podobnie jak ja.i mysle ze pomógł bym jak ktoś zdesperowany prosił by mnie o pomoc.tak to pomyslal bym ze chce cos porzyczyc.nazwisko i imie nie pomoze jak sie nie słyszało.byc moze nie ogladala w tym czasie tv.

A gdy ktoś przedstawia się tobie w języku, którego nie znasz, to biegniesz po tłumacza?

o co Ci chodzi?napisalam wlasnie ze imie i nazwisko bez znajomosci jezyka sie pozna latwo !

Rosjanka przyjechała do Austrii na narty, miała niewiele więcej lat od Kampusz więc skąd mogła wiedzieć kim ona jest? Znasz wszystkich porwanych w Hiszpanii lub na Malediwach? Nie każdy przed wyjazdem na wczasy czyta kronikę policyjną danego państwa lub słucha radia w języku, którego nie zna.

a ile osob oglada wiadomosci.zwłszcza współczesna młodzież.kto słyszy o zaginieciach