PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433650}

4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni

4 luni, 3 săptămâni şi 2 zile
7,4 26 082
oceny
7,4 10 1 26082
8,0 23
oceny krytyków
4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni
powrót do forum filmu 4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni

Coś mi się wydaje, że 90% wysokich not i zachwalających komentarzy pisały panie. Rozumiem, że temat jest rzadki. Podziemie aborcyjne szokuje. Ale czy oprócz owego zabiegu ten film coś więcej ma? Czy tylko dlatego, że szokuje zasługuje na pochwałe? Będę szczery. Pierwsze 30min filmu nim człowiek dowiaduje się o co chodzi jest nudne. A mnie naprawdę ciężko znudzić. Scena rozmowy z doktorem już lepsza ale z drugiej strony mnie osobiście już zaczyna denerwować brunetka swoją rolą. Ale może tak odebrałem jej role takiej głupiej dziewuszki. Niestety przyznam, że dalej po wielkim zawiedzeniu się oglądałem film już z przymusu. Rodzinny obiadek to już jednym uchem wpadało, drugim wypadało więc nie wiem czy tam jakieś mądrości padły. Rozmowa z chłopakiem głównej postaci z męskiego punktu widzenia denerwująca. Końcówka znów trochę poszokowania i nic mądrego nie pada.
Ogólnie mamy pokazaną nielegalną aborcje z sondą i zdjęciem płodu a cała reszta filmu to szare i nudne tło.

Z chęcią posłucham osób zachwalających ten film co w nim jest oprócz szokowania tematem podziemia aborcyjnego? Lepszy już byłby chyba dokument.
Przy czym jak ktoś mi odpisze to prosiłbym o kulturalną odpowiedz.

ocenił(a) film na 5
kakerot

ogolnie musze sie z toba zgodzic. mysle tez ze duzo osob daje temu filmowi wysoka ocene bo krytycy sie nim zachwycaja a tak naprawde wogole go nie rozumieja. ja sie zawiodlem na tym filmie :(

ocenił(a) film na 8
kakerot

Nie wiem czy napiszę ładnie, ale to co myślę:
Film zmusił mnie do myślenia i analizowania nie tylko zdarzeń ale przede wszystkim tego co dzieje się w głowach bohaterek. Przez pierwsze 30 minut zastanawiałam się o co chodzi, miałam podejrzenia, weryfikowałam je, oceniałam, sprawdzałam, konfrontowałam, ponownie weryfikowałam.
Film nie podaje konkretnych odpowiedzi, nie ocenia postępowania, ale stawia pytania o moralność poczynań bohaterów: wszystkich bohaterów. Mam o czym myśleć, staram się zrozumieć.
Dla mnie to wystarczy, żeby uznać film za dobry, ale to tylko moje zdanie:) Co do zabiegów stylistycznych, to się nie wypowiadam, zostawiam to tym, którzy się na tym lepiej znają.
I jeszcze pytanie: Dlaczego "Rozmowa z chłopakiem głównej postaci z męskiego punktu widzenia denerwująca." jest?

allfa

Ale co się dzieje w głowach bohaterek? Nie pamiętam imion więc będę mówić brunetka i blondynka. Osobiście w postępowaniu brunetki widziałem ciape i egoistkę. Rozumiem, stres, mało rozgarnięta, myśli tylko o sobie i wyszła nam taka osoba. Dla mnie niczego pozytywnego sobą nie prezentowała. Taka blachara z wiejskiej dyskoteki. Blondynka? No niby główna bohaterka. To odrazu polecimy z faktami. Pomaga swojej najlepszej przyjaciółce. Nic nadzwyczajnego. Oddaje się obcemu kolesiowi by pomóc przyjaciółce no to już coś. Obiadku rodzinnego nie pamiętam już ale nie kojarzę by się często tam odzywała. Miała zostać i pomóc koleżance w pokoju a ta kilka minut po zabiegu wychodzi, to mnie normalnie rozwaliło.
Rozmowa po obiadku z chłopakiem.Zdenerwowała mnie, bo sama wcześniej oddała się obcemu facetowi i teraz się wyżywa na swoim chłopaku. Fakt elegancko nie postąpił gdy padło, że może być w ciąży. Tylko takie "straszenie" plus w tym przypadku bóg wie kto będzie ojcem jest gorsze.
Końcówka czyli zaraz po aborcji brunetka poszła się najeść. Ach ten stres. Nie jestem kobietą ale wydaje mi się, że jednak kobiecie same przemyślenia po tym zdarzeniu zajeło by kilka dni. A ta już jak nowa. Blondynka stres, płód i "pozbycie się dowodu zbrodni".
Końcówka też śmieszna. "Nie rozmawiajmy o tym więcej" a i tak wiadomo, że jedna i druga będzie plotkować z innymi koleżankami. W końcu one same wiedziały, które koleżanki miały aborcje więc i inne dowiedzą się od nich.
Czyli jak dla mnie nic się w ich głowach nie dzieje godnego uwagi. Jest aborcja a reszta to szare tło.

ocenił(a) film na 8
kakerot

Gabita - brunetka
Otilia - blondynka
Prześledźmy fakty z troszkę innej perspektywy (takiej kobiecej): Gabita nie ma oparcia w ojcu dziecka, przyczyn nie znamy, może nie może na nim polegać, a może nie chce? Tak czy siak jest pozostawiona sama sobie. Co może myśleć? Na pewno się boi. Czego się boi? Sądzę, że boi się samotności, napiętnowania przez społeczeństwo może nawet przez rodzinę, odrzucenia. Wie, że naważyła sobie piwa i musi je terez wypić, ale jest zbyt słaba, żeby wypić je samodzielnie, hmmm... źle oceniła swoje możliwości, swoją siłe, albo liczyła na fart (niezbyt mądre postępowanie). Poznajemy ją jak przechodzi ciężką lekcję życia do której zapewne nie była przygotowana (któż by był?), a do tego jest trochę niedojrzała, dlatego dziwnie reaguje na to co się z nią i wokół niej dzieje.
Otilia, mimo tego, że z pozoru wydaje się być lepiej zorganizowana i nazwijmy to "przystosowana" do życia w społeczeństwie, to popełnia dokładnie te same błędy co jej przyjaciółka, tak jak Gabita, tak i Otilia nie znajduje oparcia w potencjalnym ojcu swojego dziecka, nie tylko w kwesti możliwej ciąży. Zauważmy, że miała pretensję do swojego chłopaka, również o to, że ogólnie jej nie pomaga. W trakcie rozmowy pada stwierdzenie Otili, że jej chłopak nawet nie zdaje sobie sprawy w ilu wcześniejszych sytuacjach radziła sobie sama, bez jego pomocy. Z rozmowy wynika, że ona nigdy nie prosiła go o pomoc, może poprosiła go raz, a on nie miał czasu, może założyła, że nie będzie mógł/chciał pomóc jej, może..., może..., może...
Nie mówię, że dziewczyny postąpiły dobrze, nie mówię, że postąpiły odpowiedzialnie, na pewno nie postąpiły mądrze, też zauważam, że Otilia wyżywa się na swoim chłopaku, rozładowuje na nim swoje emocje, które musiała bardzo głęboko ukryć w sytuacji z lekarzem.
Widzę jednak cały dramat sytuacji, wyłaczenie uczuć nie rozwiązuje problemów na przyszłość, w jakiś sposób będą musiały nagromadzone uczucia z nich wypłynąć. Oby tylko poszły w dobrą stronę, bo niestety, przez całą akcję filmu pogrążały się w coraz to głąbszej przepaści strachu i odrętwienia (patrz kolacja), ale to już zupełnie inna historia.
Pozdrawiam.
PS. Mam nadzieję, moje wywody układają się w jakąś logiczną całość.

allfa

Hmmm bardzo ciekawe. Dziękuje za naprawdę dobrą odpowiedz.
Myślę, że mógłbym z kilkoma argumentami tutaj się nie zgodzić. Dla przykładu, nie znamy tak naprawdę co się kryje za postępowaniem Gabity. Czy tak jak piszesz strach przed odrzuceniem i napiętnowaniem czy też bardziej przyziemne rzeczy wstyd przed rodziną, strach przed odpowiedzialnością. Jednak w tym przypadku możliwe, że reżyser daje nam pole do własnej interpretacji zdarzeń i poczynań.
Co do Otili fakt przypominam sobie w ich rozmowie zdanie, że jej chłopak nawet nie wie kiedy dokładnie ona ma okres. Jednak wydaje mi się, że lekko za mocne argumenty wyciągasz z krótkiej rozmowy. Z męskiego punktu widzenia mógłbym go bronić a ją atakować jednak większego sensu to nie ma.

Przyznam, że większości rzeczy, które opisałeś nie zauważyłem. Nie ze wszystkim też się zgadzam, bo każdy trochę inaczej odczytuje ludzkie zachowanie i dodatkowo sporą cześć z tego co opisałaś tak naprawdę jest hipotezą. Ja lubię mieć pewnie oparcie faktów w fabule, tutaj tego tak nie widzimy wszystkiego jak na dłoni. Jednak po Twojej analizie nareszcie widzę dlaczego ten film zbiera tak dobre recenzje.

Dziękuje i pozdrawiam.

ps. Czyli po prostu jest ten film bardziej skierowany do damskiej publiczności?

ocenił(a) film na 5
kakerot

Czyli po prostu jest ten film bardziej skierowany do damskiej publiczności?


nie uwazam zeby byl skierowany do damskiej publicznosci aczkolwiek napewno kobietom latwiej go zrozumiec i widza w nim rzeczy ktorych my pewnie nie zobaczymy. bo facetom trudniej wczuc sie w role ciezarnej kobiety ;/

kakerot

Witam,
Filmu tego nie oglądałem. Zajrzałem tu aby dowiedzieć się czegoś o nim, zanim ew. zdecyduję się by go oberzeć w kinie.
Widzę tu mądrą i szczerą -w moim odczuciu- wymianę opinii, spostrzeżeń, ocen, wzajemnego konstruktywnego kształtowania wiedzy, wyobraźni i przekonań. Nie ukrywam, że jestem pozytywnie zbudowany Waszą wymianą zdań.
Zdecydowałem się tu coś napisać, bo zauważyłem w opisie-recenzji filmu, że ma on podtekst historyczny, polityczny i obyczajowy. Jego akcja dzieje się w określonym czasie historycznym -i jego uwarunkowaniach- na określonym terenie, w określonej kulturze. I rozumiem, że te uwarunkowania są niejako nieodłącznym tłem całej fabuły, treści i tematu, tego filmu. Tłem zapewne w pewien sposób -poprzez określone uwarunkowania- wywierającym określony wpływ także na sposób myślenia czy postępowania (dokonywania wyborów) przez postacie ukazane w tym filmie.
Wobec tego postanowiłem i na te elementy 'uwarunkowań epoki' (środowiska, miejsca, czasu) zwrócić uwagę, bo wzięcie ich przez Was również pod uwagę, może jeszcze bardziej ubogacić Wasze, i innych filmwebowiczów, przemyślenia, spostrzeżenia czy refleksje.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
kakerot

Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, kiedy moje przemyślenia do kogoś trafiają, nawet wtedy gdy, ten ktoś się ze mną nie zgadza. Dlaetgo bardzo dziękuję Ci za dyskusję. Myślę, że kiedyś wytłumaczysz mi coś czego ja nie pojmuję lub nie zauważam, a co z męskiego punktu widzenia jest oczywiste.

Pozdrawiam bardzo serdecznie :)


Ps.Też nie sądzę, że film jest skierowany do do damskiej publiczności. Prawdopodobnie we mnie grają też emocje i dlatego mogę być nieobiektywna. Dlatego Twoje trzeźwe spojrzenie też mi pomaga w ocenie tego filmu i za to również dziękuję.

ocenił(a) film na 8
kakerot

http://4.miesiace.3.tygodnie.i.2.dni.filmweb.pl/4+miesi%C4%85ce%2C+3+tygodnie+i+ 2+dni,2007,recenzje,FilmReview,id=433650

ocenił(a) film na 5
GodFella

a jakies wlasne argumenty <?>. jak juz wczesniej napisalem wiekszosc osob opiera sie na recenzjach a tylko garstka rozumie ten film.

ocenił(a) film na 8
LOtaNA

A czemu sądzisz, że nie podzielam tych odczuć z recenzji? To, że ludzie są różni, nie oznacza, że pewnych rzeczy nie odbierają podobnie. Zapewne wliczasz siebie do tej garstki rozumiejących, o której piszesz, ale ja myślę, że do niej nie należysz, skoro nie widzisz czemu film jest dobry i zadajesz takie pytania.

Recenzja jest "ładnie napisana", tak jak chciałeś w temacie. Stylowo i leksykalnie lepiej niż Ty piszesz i lepiej niż ja bym napisał, a że mój odbiór był podobny, to podałem link.

ocenił(a) film na 5
GodFella

ale to nie jest moj temat wiec nie do mnie z tym :)))))))

LOtaNA

"bo facetom trudniej wczuc sie w role ciezarnej kobiety ;/ "

Święte słowa LOtaNA;)


Komentarz co do Twojego komentarza to się nie zgodzę. Nasz kraj miał bardzo dużo wspólnego z Rumunią przynajmniej jeśli chodzi o rządy więc osobiście owa epoka i świat pokazany filmie niczym mnie nie zaskoczył czego bym u nas nie widział, potrafił sobie wyobrazić. Może dla ludzi zachodu to będzie nowe i dziwne, dla nas tylko powtórka z historii i to bardzo niedawnej.

Allfa to ja się bardzo cieszę z Twojej odpowiedzi. Tyle w wielu tematach odpowiedzi w stylu "świetny film bo takie lubię", że aż ręce opadają. Mile jest przeczytać czyiś trafny, poprawny metorycznie i szczególnie miły dla oka post od czasu do czasu ;) Więc jeszcze raz dziękuje. A co do męskiego punktu widzenia to zawsze służę pomocą ;)

Good Fella osobiście ostrożnie podchodzę do recenzji. Nie znam się na kinematografii. Nie potrafię rozpoznać jaki reżyser dany film nakręcił. Wiem tylko czy film mi się podoba czy nie. Recenzja do tego filmu została napisana przez kogoś kto świetnie się zna na kinie przez co przeciętny buraczany widz (w tym przypadku ja) 90% recenzji nie pojmie. W całym tym opisie jedyne filmowe fakty jakie zrozumiałem to dystans i panorama społeczeństwa. Mówiąc krótko i prosto recenzent filmu stara się nam wytłumaczyć, że film jest cudowny ale tłumaczenie jest skierowane do sobie podobnych kinematografów przez co w ogóle nie przydatne przeciętnemu zjadaczowi chleba. Krytyk filmowy a widz to dwa różne gatunki.
Czyli tak jak LOtaNA słusznie zauważył brak w niej argumentów o które prosiłem.

Dziękuje i pozdrawiam wszystkich.

kakerot

kakerot
Nie wiem z czym nie zgadzasz się co do mojego komentarza, bo nie określiłeś tego. W żadnym miejscu swego komentarza nie napisałem, że np. Polska nie miała w swej historii absolutnie żadnych podobieństw do np. Rumunii.
Napisałem natomiast, że uważam iż określone uwarunkowania kulturowe, obyczajowe, historyczne i polityczne wywierają wpływ zarówno na sposób myślenia i postępowania ludzi.
Czy wobec tego mam rozumieć, że Ty nie podzielasz tego przekonania i uważasz, że żadne zewnętrzne oddziaływania i uwarunkowania nie mają żadnego wpływu na ludzkie wybory i sposoby myślenia?

Nie piszę tego abyś się miał ze mną zgadzać, absolutnie nie. Nie jest mi to do niczego potrzebne. Pytam dlatego żeby poznać i zrozumieć, z krótymi treściami mojego komentarza tutaj, konkretnie nie zgadzasz się.
Oczywiście jeśli z jakichś powodów nie chcesz, to nie musisz mi odpowiadać - nie jest mi to do szczęścia niezbędne. Co nie zmienia jednak mojej oceny Waszej wcześniejszej tutaj -szczerej w moim odczuciu- wymiany zdań.

Filmu nadal nie obejrzałem dlatego nie odnoszę się teraz do jego treści.

Nieco na marginesie: Napisałeś, że (...)"Krytyk filmowy a widz to dwa różne gatunki."
W tej kwestii ja z kolei nie zgadzam się z Twoim poglądem. Bo po pierwsze: nie jestem rasistą /czy 'klasistą'/ - to domena właściwa raczej totalitaryzmom, wmawiającym ludziom rzekomych wrogów rasowych i/lub klasowych - to tak nieco ogólnie na marginesie. A po drugie: uważam, że krytyk filmowy jest równocześnie widzem. No chyba, że nie krytykuje tego co film przedstawia, więc nie ogląda go, a krytykuje... no właściwie co takiego wtedy - swoje nierealne, nie odnoszące się do treści filmu, wyobrażenia? Moim zdaniem to co łączy zwykłego widza /powiedzmy - oglądacza filmów/ i krytyka filmowego jest właśnie.. oglądanie filmów. A tym co ich odróżnia może być np. to, że widz który nie jest krytykiem filmowym nie musi posiadać bogactwa wiedzy na tematy związane z kinematografią, jaką powinien posiadać -powiedzmy- zawodowy krytyk filmowy.
Ja to tak pojmuję i oczywiście także nie musimy zgadzać się i w tej sprawie :-)

Pozdrawiam

komentarz

Wybacz, że tak późno odpisuje, dawno tu nie zaglądałem.

Chodziło mi w moim poście, że dla mnie Polskiego widza świat pokazany w tym filmie nie jest specjalnie nowy. Zgadzam się, że uwarunkowania różnych typów wpływają na ludzi. Jednak Polska i Rumunia miała w tym czasie podobne uwarunkowania więc to co już piszesz już od samego początku wziąłem pod uwagę przy oglądaniu filmu. Tak pod świadomie. Uważam, że nam bardzo łatwo wczuć się w rolę tych postaci bo świat jest nam dobrze znany i przez to łatwo potrafimy poznać co siedziało w głowie bohaterek.

A co do krytyka filmowego i widza to po przeczytaniu Twojej odpowiedzi nadal podtrzymuje moją. I zgadzam się oczywiście z Twoim postem jednak zgodnie ze starą piosenką "śpiewać każdy może trochę lepiej, trochę gorzej" jednak nie każdej osoby kupisz płytę lub pójdziesz na koncert. Krytyk w swoim ocenie często skupia się na rzeczach, których albo widz nie widzi albo widza nie interesuje. Widza nie interesuje, że reżyser w danej scenie odnosi się do twórczości innego reżysera. Gdy widzi obraz tzn. scenografie to albo musi się podoba albo nie. Krytyk scenografie oceni zupełnie pod innym kontem. Dla widza fabuła jest albo ciekawa albo nie ciekawa. Dla krytyka jest wtórna albo połączona z innych. Już o grze aktorskiej nawet nie wspomnę. Krytyk ocenia zupełnie pod innym względem film niż widz. Wystarczy popatrzeć na wiele sukcesów kasowych lub nawet na top 100 filmów, wiele z tych filmów według krytyków to dno.

Pozdrawiam

ps. ostatnio obejrzałem film, który mi się bardzo spodobał - Pokuta z 2007 film.

ocenił(a) film na 8
kakerot

a co w tej recenzji jest trudnego (niepojętego)? "W całym tym opisie jedyne filmowe fakty jakie zrozumiałem to dystans i panorama społeczeństwa" - współczuję. jestem zwykłym widzem, a ta bardzo dobra recenzja jest dla mnie bardzo przystępna. nie uogólniaj ;)
pozdrawiam

kakerot

Ja sądze że film otrzymuje wysokie noty bo obecnie rozprawianie się z obyczajowymi tabu i tworzenie filmów mocno upolitycznionych jest na fali (vide: Brokeback Mountain, Good night and good luck, Million Dollar Baby). Ale to nieważne. Od strony czysto filmowej uważam, że film jest prosty jak konstrukcja cepa. Ani mnie nie wzruszył ani nie zaszokował. To po prostu ekranizacja dyskusji na temat aborcji nagrana na filmową taśmę.Mówi się, że zmusza do myślenia. Młoda, niezbyt rozgarnięta panienka zachodzi w ciążę, jest bez środków na utrzymanie, boi się ostracyzmu w rodzinie a jeszcze musi skończyć studia. To nie nowość tylko sztampa. Sejm RP w rozmaitych konfiguracjach serwuje podobne rozterki od 1989 roku. Na plus tylko pytanie o granicę przyjaźni.

ocenił(a) film na 8
kakerot

Wydaje mi się, że odbiór tego filmu zalezy od rodzaju wrażliwości widza, także tej estetycznej.

Zupełnie inaczej odebrałam ten film niż np. autor wątku, za co go nie potępiam. Nie uważam, aby był niewrażliwą męską szowinistyczną świnią:), nie uważam, żeby jego zwoje mózgowe nie byłyy dostatecznie rozwinięte, nie uważam też,że nie zna się na filmach. Po prostu takie kino do niego nie przemawia.

Do mnie tak. I nie dlatego, że było to coś głębokiego, nowatorskiego, wizualnie wysmakowanego i efektywnego i podoba się krytykom.

Dostałam autentyczną historię w takiej, że tak powiem "ascetycznej i ubogiej" formie. To 'tylko" prosta historia opowiedziana w prosty sposób. Tylko, że autentycznie mnie poruszyła. I wierzcie, bąź nie- to co dla niektórych było nudne - mam na myśli chociażby przyjęcie u chłopaka- dla mnie było pełne napięcia.

Ten film był szokujący (chociaż, nie wiem, czy przypadkiem nie jest to za mocne słowo) ale nie na siłę, nie dla rozrywki i ku uciesze widza. Moim zdaniem gdyby reżyser pominął moment pokazania płodu, ta historia straciła by autentyczność, byłaby "niedopowiedziana" i "niepełna".Zresztą, gdyby autor chciał wzbudzić kontrowersje, to pokazałby dużo dużo więcej:)

Poza tym, podoba mi się, że reżyser w żaden sposób nie ocenia wydarzeń. Opowiada pewną historię i zostawia z nią widza, "odbierz to ja chcesz"

Mam nadzieje, że troche zaspokoiłam ciekawość autora wątku.

Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones