Jak można nazwać ten film komedią? Nie rozumiem też jak można pisać, iż jest to film na poprawę humoru.
Mimo niektórych śmiesznych dialogów to tak naprawdę dramat. Dłużej się nad tym zastanawiając to historia cholernie nieszczęśliwej miłości.
Nie sądzicie?
Dramat to jest Twoja znajomość pojęć. Dramat z literatury nie jest równy dramatowi z kinematografii. <LOL> A może ludzie "gatunkujący" film popatrzyli i zasugerowali się tytułem? ;p Bo na pierwszy rzut oka film nie zachęca. okłądka i tytuł - poziom lohanowskich komedii rzędu "zakręcony piątek", etc............
A moim zdaniem wcale nie opowiada o nieszczęśliwej miłości, ale miłości pełnej wyrzeczeń, ale mimo wszystko szczęśliwej. Mnie na przykład film nastraja pozytywnie.
popieram, miłość pełna wyrzeczeń, ale uczucie z wyboru :) decyzja bycia razem poparta ogromnym pragnieniem.
a sporo wątków z jajem jest to druga sprawa, mnie ostro bawił ten film momentami