J.w. wprawdzie trudno stworzyć dziś coś zupełnie oryginalnego co by nie kojarzyło się z czymś innym ale gdy kopiuje się film tak oryginalny w pomyśle jak Dzień świstaka i nie ma to być parodia czy choćby głupia prosta komedia ale film który ma coś przekazywać to z niesmakiem ogląda się taką produkcję.
Zaś co do filmu jako takiego, zakończenie w jednym punkcie przewidywalne do bólu o czym wiadomo już od początku filmu, w innym zaś- nie zdradzę o co chodzi- zaskakuje. Film przekazuje dobre wartości i idee- też dobrze ale niestety jak to zwyczajowo w USA bywa razi cukierkowatością. Główna para jak z żurnala, siostra bohatera czy jego koleżanki z pracy albo znajomi nie mają prawa przebić ich urodą i czarem no cóż...Najbardziej zaś w filmie irytowała mnie gł. bohaterka, która mimo sympatii do Jasona co krok go ośmieszała, rzucając w niego uszczypliwości które w myśli twórców miały być zabawne i być przejawem zainteresowania i podziwu na zasadzie ciągnięcia za warkoczyki koleżanki z przedszkola przez kolegę. Ehh
Generalnie średni i raczej dla widzów w wieku gł. bohaterów choć starsi i młodsi też coś z niego wydobędą- przesłanie.