Przed chwilą skończyłam oglądać ten film. Dziwne, że dopiero niedawno o nim usłyszałam!
Faktycznie, jest niesamowity. I może ocena 10/10 jaką dałam, jest nieco przesadzona, ale mniejsza o to. Chodzi o to, że po obejrzeniu tego filmu, doszłam do pewnych wniosków. Zapewne fani Eminema będą go zawsze wiernie bronić, ale jedno trzeba powiedzieć - zmienił się. Brakuje mi jego starej wersji, tego żartującego z wszystkiego i z wszystkich rapera. Dlaczego on też musiał stać się po pewnym czasie komercyjnym piece-of-shitem?
"Love the way you lie" ? Ludzie, co to ma być?