Realistyczne sceny walk sprawiają,że ogląda się nie gorzej niż Helikopter w ogniu czy
Szeregowca Ryana. Z Rosjanami w roli tych dobrych dla odmiany. Niestety,ze względu na
na to iż konflikt gruzińsko-rosyjski pokazany jest z rosyjskiego punktu widzenia, a nie tak jak
obowiązuje w polskiej, rusofobicznej propagandzie, czyli z brzydkimi Sovietami w roli złych
Deceptikonów, film z pewnością nie ma szans na premierę w polskich kinach...
Jak najbardziej się zgadzam. Dodatkowo nie da rady oderwać się od politycznego podłoża filmu.... w Rosji to na pewno hit. Oglądałem go zapominając o rzeczywistych wydarzeniach i nie jako film na podstawie faktów czy też historyczny. Dobra bajka, dobry film, świetne efekty, brak "plastikowych" hollywoodzkich eksplozji... tam to nawet kamienie i drzewa wybuchają jakby z trotylu były :D:D Świetna scena z autobusem i bombardowaniem parlamentu. WIELKI PLUS!
O ile Szeregowiec Ryan bardzo mi się podobał o tyle nie można tych filmów porównywać bo ten jest klasą sam w sobie. Widziałem dużo filmów ze scenami działań wojennych ale te ogląda się jakby uczestniczyło się w nich samemu. Natomiast oglądając amerykańskie produkcje wojenne owszem widzimy niby to samo a jednak zupełnie co innego. Cokolwiek amerykanie by nie zrobili zawsze brak temu naturalizmu, który tu jest osiągnięty w pełni. A aspekt odwzorowania historycznego jakkolwiek nie odnosił by się do stanu faktycznego mam w głębokim poważaniu gdyż oglądając tego typu film nie ma on najmniejszego znaczenia jednak jak widać po komentarzach w wielu temetach na tym portalu gatunek ludzki jest przykry bo ludzie nie rozumieją elementarnych rzeczy.