Film, jak na polski jest naprawdę przyzwoity... Co do plusów to na pewno trzeba wymienić dwóch aktorów : Piotr Głowacki (gość zamiatał wszystkim i wszystkich) i Krzysztof Czeczot.
Zdjęcia (ogólnie realizm tamtych czasów) były OK.
Jedna rzecz nie podobała mi się - po filmie miałem dziwne uczucie, że historia nie była w pełni opowiedziana, tak jak bym obejrzał jeden odcinek jakiegoś serialu... - był natłok ciekawych postaci, lecz nie poświęcono Im dużo czasu. Nie wiem, może ja mam tylko takie wrażenie - niedosyt... 6-7/10