Jasne, że wielu rzeczy nie rozumiem: odwołań do zamierzchłej historii, poezji patriotycznych i ówczesnej sytuacji Chin. Jednak filmy z CHRL-u nie były by sobą bez PATOSUU, ULTRA PATRIOTYCZNEJ POMPYYY i alucji , że potomkowie ich pomszczą i dotrą do góry Fuji (zdobędą Japonię). Japończycy i Europejczycy/Amerykanie są wzorcowymi wrogami przeciwstawianymi Chińczykom. Chińczycy" prawi, dzielni szczerzy, prostoduszni, odważni itd. itp., a Japończycy zawsze podstępni, okrutni, chytrzy, źli, cały czas kombinujący jak by tu zdobyć Chiny (a nie powinni w ogóle Chin atakować - to był militarny błąd w II wojnie światowej). Z kolei Europejczycy/Amerykanie to zdegenerowani handlarze, tchórze, pijawki na chińskim narodzie, obojętni na ich cierpienia itd. itp. Jest w tym sporo racji, bo traktowali Chiny od połowy XIX wieku jako kraj do bezlitosnego zbijania majątków.
Film: typowy chiński = często niezrozumiały. Sceny batalistyczne - rozpacz. Gdyby się nie znało realiów to wręcz śmieszne. Tłumaczenie nie oddaje tego co chcieli twórcy - pozostaje Pompa i Patos, których Chińczycy nigdy nie żałują. Wymęczyłem cały film - strata czasu. Nic nowego w tej kinematografii.