Udał im się ten film choć do Szeregowca Ryana, Wroga u bram czy Helikoptera w ogniu mu daleko. Afganistan - drugi Wietnam. Kraina niezdobyta i ciągle zażarcie sie broniąca.
6/10.
a jakby na to nie patrzeć Wróg u bram to przecież historia z MOCNYM rosyjskim wątkiem ;p
Ten wątek rosyjski został tam oddany równie dobrze, jak "Borat" pokazuje kulturę Kazachstanu.
"Szeregowca Ryana" może "9 kompania" nie przebiła, "Helikopter w ogniu" to już bardzo zbliżony poziom, ale "Wroga u bram" moim zdaniem film Bondarczuka przebił na wylot, pogryzł, strawił i... wiadomo. Po prostu nie ma porównania do tego hollywoodzkiego gniota, który poza kilkoma mocnymi scenami na początku niczym szczególnym nie zapisuje się w pamięci.