Jakoś niespecjalnie mnie zachwycił... nie ma co ukrywać... film jest dobry... może i bardzo dobry... ale jakoś niektóre sytuacje mnie zbytnio irytowały... co więcej uważam, że Sunday nie do końca był tu potrzebny... jego wątek zdecydowanie przekombinowany i przerysowany... trzeba jednak oddać, że Dano fajnie go zagrał... O Lewisie nie ma co mówić... super gra... Film ogólnie polecam ale mnie troszeczkę rozczarował... spodziewałem się jednak czegoś innego.