te trzy słowa atakują mnie, gdy myślę o projekcie (boć to nie "cały" film, raczej wariant snu show biznesowego) Bill Murray - Sofia Coppola. Opowieść prosta, co jest jej - przynajmniej dla mnie - zaletą. Sen - nie sen, sen we śnie....? Koniec końców chodzi o to, by - mimo zimy stulecia - odbył się w sławnym hotelu...

Czy ktoś wie gdzie można to obejrzeć? :)

W mojej nic nie znaczącej ocenie miało być trochę ambitnie, trochę dla każdego, trochę miło, trochę gorzko więc wyszło trochę dla każdego i trochę dla nikogo. Nieudana próba wskrzeszenia big band’ów i FrankS.
Szkoda bo papiery na granie były.

Czy ktoś wie gdzie można to obejrzeć? :)

Czemu jeszcze nie można dodawać oceny skoro na Netflixie już była premiera?

Bill Murray ma być gospodarzem świątecznego programu z celebrytami, nadawanego na żywo z hotelu Carlyle w Nowym Jorku. Jednak gdy śnieżyca uniemożliwia transmisję, a goście specjalni się nie pojawiają, Bill musi wszystko zorganizować mając do dyspozycji znacznie skromniejsze środki.