nie wiem nawet od czego zacząc...fabuła - prosta, żadnych nowości, wręcz banalna, wątek
problem ojciec-syn - straszny, wątek miłosny - nie wiedziałam czy śmiac sie czy płakac; gra
aktorska - ręce opadają, nie ma tu ani jednego aktora który wprowadziłby jakiekolwiek życie
do tego filmy, DREWNO straszne; teksty albo górnolotne albo tak denne że zbiera się
człowiekowi na wymioty. Jedyne punkty można tu dac za wyrzeźbione ciało aktora, za
piosenke w trailerze i za to że dla zabicia czasu udało mi sie to obejrzec do konca. Jednym
słowem film jest "drewniany"
dla ciot? Kolego jeśli jesteś z jakiegoś większego miasta to zapewne grają już u ciebie w laxa. Przejdź się na trening dostań łomot i wypowiedz się jeszcze raz. Ciotko poryczałbyś się po paru minutach ostrej gry.