Słodko-gorzka komedia romantyczna w typowo netfliksowej stylistyce. Niestandardowe zakończenie - odeszliśmy od „żyli długo i szczęśliwie” na rzecz silnej i niezależnej kobiety, która się samorealizuje i nikogo nie potrzebuje do szczęścia. O dziwo nawet kota. Za to jej przyjaciółka-lesbijka oczywiście znajduje dziewczynę marzeń. Jak dla mnie film wyszedł przez to smutnawy i trochę po środku. Przez większość akcji mieszano wątki komediowe z trochę poważniejszymi rozważaniami natury egzystencjonalnej i samotności.

Aha - będę bronił polskiego dubbingu - bardzo dopracowany do ruchu warg, głosy również brzmiały nieźle. Dzięki Netfliksowi wracamy do cywilizowanego świata gdzie to jest standard a do wyboru są albo napisy albo gra aktorska. Zaprzestanie katowania filmów lektorami będzie chyba ostatecznym przejściem Polski do grona krajów rozwiniętych. Więcej takich filmów a jak ktoś mi skrytykuje dubbing to go psami poszczuję!