Film jednego aktora z bardzo trudną do uniesienia rolą. Kameralny, okrutny, nieprzejaskrawiony. Odsłaniający te oblicza mediów elektronicznych, o których na co dzień się nie pamięta. Wtedy gdy dewastacja czyjejś osoby i jej wizerunku zdecydowanie wykracza poza świat wirtualny. Znakomite zakończenie, w którym nie padają słowa, jakich być może się oczekuje. Bo w sieci ludzie ocenią i określą wszystko, a jeśli się pomylą - po prostu zapomną, za nic nie przeproszą, choć główny bohater terroryzowany jest, by przepraszać, gdy nie musi. Mocne i inteligentnie zmontowane kino.