co wcale nie znaczy,że jedynka jest zła,oba filmy godne polecenia.
Tak samo uważam. Wg mnie ta część jest (zgodnie z tytułem) doroślejsza od Kidulthood. A nawaiasem mówiąć wielkie brawa dla Noel'a Clarke'a za to że stanął na wysokości zadania i nakręcił dobry film.:]
Faktycznie lepszy od pierwszej części. Szkoda, że nie było więcej retrospekcji z więzienia. No i trochę banalna i naiwna końcówka.
Film dobry; bardzo, ale to bardzo drażnią mnie takie typowe drechy, dla których 4 metrowy chodnik jest za wąski...Od razu bejsbol na łeb, moim zdaniem. Już za sam sposób rozmowy z ludźmi należy im się rozwalony łeb; żeby tylko ktoś mnie do nich nie porównał - nigdy bym tego nie zrobił, tylko się słownie wyżywam:p...Swoją drogą, tak słabego, hmm, aktorzyny jak Moony (Robert) nie widziałem...Że-na-da.
Zgadzam się. 1 część prawie w ogóle nie przypadła do gustu. taka dziwna bez zakończenia...A ta część była bardzo ciekawa. Warto obejrzeć obydwie części!
Mi się akurat pierwsza część nie podobała. Tutaj ciekawsza fabuła, lepsza gra aktorska i muzyka.
A końcówka, którą ktoś nazwał naiwną i banalną, mi się podobała. Szczerze mówiąc myślałem, że skończy się źle, a tu miła niespodzianka ;]