PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=102695}
6,6 781
ocen
6,6 10 1 781
6,0 5
ocen krytyków
Aelita
powrót do forum filmu Aelita

Jak wam się podobała wizja autora dotycząca rozpętanej (filmowej) rewolucji październikowej (przypomina sceny z filmu Październik Eisenstaina) i utworzenie Socjalistycznej Republika Mars. Jak w tedy rosyjska kinematografia podchodziła do takich spraw (chodzi o fabułę filmu) i jakie były opinie na temat tak nowatorskiego dzieła w Rosji oraz czy film szybko wyszedł na świat ilu zyska zwolenników przeciwników w środowisku filmowym, czy można porówna Aelita z Metropolis, jeśli tak to jakie są wasze zdania na temat wymienionych filmów?
pozdr

ocenił(a) film na 7
black_hussar

Akurat autor zrobił sobie kpinę z rewolucji. Aelita prowadząca lud na barykady tylko po to, żeby rządzić niepodzielnie, przecież to aluzja do tego, jak wyglądała prawdziwa rewolucja. Nie chce mi się wierzyć, ze radziecka propaganda to puściła, mimo patetycznych scen wykuwania sierpa młotem.

ocenił(a) film na 6
fioletowa_822

Czyli Sience-fiction z podtekstem politycznym (satyrycznym) ? :/

fioletowa_822

Ja to interpretuję zupełnie inaczej.(spoilery) Inżynier Los nie radził sobie najlepiej w "prawdziwej" porewolucyjnej rzeczywistości - zżerała go zazdrość więc o mało nie zabił Nataszy, miał problemy z podrywaczem i oszustem Erlichem...Chciał uciec od prawdziwego świata - odpowiedzialności, pracy, wysiłku i pogrążył się w mrzonkach o wycieczce na inną planetę, mając prawdopodobnie nadzieję, że w tej innej rzeczywistości będzie lepiej, łatwiej, znajdzie ukochaną, rewolucja i przywrócenie sprawiedliwych rządów przebiegnie gładko....Niestety nic z tego się nie udało - sytuacja na Marsie okazała się dużo gorsza niż w Rosji; ukochana okazała się zdradliwą szują (którą ponownie zabił) świat marsjan niemniej krwawy od tego ziemskiego, rewolucja się nie powiodła. Kiedy Los obudził się z tego koszmaru uświadomił sobie, że nie ma sensu uciekać od rzeczywistości i bujać głową w chmurach - dlatego postanowił zmierzyć się z wszystkimi konsekwencjami zabicia lub ranienia Nataszy (jak przypuszczał), swojej zazdrości i braku zaufania do Nataszy, problemów z lokatorem Erlichem (czy jak mu tam było). Tak przecież kończy się film - nie ma co szukać szczęścia na Marsie, skoro na Ziemi (i w Rosji) jest jeszcze tyle pracy do zrobienia...to raczej przesłanie, typu nie idź na łatwiznę, nie szukaj lżejszego życia, bo może się okazać, że po drugiej stronie płotu trawa wcale nie jest bardziej zielona ;)
Nie dopatrzyłam się w filmie kpin z samej idei rewolucji, wręcz przeciwnie. (wystarczy popatrzeć jak skontrastowano postaci prostego i prawego Gusiewa z upadłym burżujem i oszustem Erlichem albo jak sportretowano całą kastę rządzących na Marsie (Gusiew słusznie od początku uważał, że królowa Aelita nigdy nie będzie "z ludem, z niewolnikami" bo należy do innej klasy społecznej....Gusiew i inżynier od początku wiedzieli, że to zwykła ściema)

ocenił(a) film na 7
KotArystokrata

Ten domorosły milicjant jest lekką kpiną z nowych porządków, ale fakt, że film jest zdecydowanie komunistyczny, tylko robi to w bardziej subtelny i inteligentny sposób. W końcu to dzieło z czasów gdy Stalin nie zaczął promować socrealizmu i przekazu prostego jak cep.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones