PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=951}

Agent XXL

Big Momma's House
6,5 46 072
oceny
6,5 10 1 46072
4,5 6
ocen krytyków
Agent XXL
powrót do forum filmu Agent XXL

Prawda czyni wolnym

ocenił(a) film na 6

''Agent XXL'' to kolejny już film, gdy główny bohater przebiera
się za kogoś innego. I prawdę mówiąc nie ma w tym zupełnie
nic oryginalnego. Tak samo rzecz ma się co do samego
scenariusza. Można zatem rzec, że to już nieraz było, ale jak
na komedię i to jeszcze ze zbzikowanym Martinem Lawrence,
chociaż raz wypadałoby sięgnąć i pooglądać, przede
wszystkim aby w pierwszej kolejności dobrze się pośmiać.
Fabuła jest prosta i przewidywalna, ba nawet sporo
naciągana. Lecz dzięki kilku scenom, a przede wszystkim za
sprawą trzech ''popapranych'' facetów z Martinem na czele,
można się udanie bawić i przymknąć oko na naciągnięcia i
niedociągnięcia w banalnej otoczce. Bo tak prawdę mówiąc,
kumpel po fachu Paul Giamatti czyli John oraz ochroniarz
Nolan (Anthony Anderson) robią z siebie niesamowitych
nieudaczników i partaczy, a ziania przy tym nie brakuje.
Najlepsze sceny filmu to poród odbierany przez Mamuśkę,
oraz ta po której mało się nie zaniosłem ze śmiechu,
najlepsza w kościele. Oczywiście elektryk Malcolm też daje
radę, ale jest parę innych, równie zabawnych. Ale i tak
największą bronią tej sensacyjnej komedii są teksty, a kilka z
nich muszę przytoczyć :
- ''Jestem żonaty i odwykłem już od tylu czułości''
- ''Kiedy ostatnio najadłam się kapusty, musiałam zmieniać
tapety''
- ''Kto to był? To tylko sprzedawca Biblii''
- ''Nie można przychodzić do kobitki i wymachiwać
kuta.sior.kiem''
- ''Jak psy podwórzowe trzeba je uwiązać, bo się rozlezą'' - to o
dorodnych piersiach
- ''Na razie dostaniesz tylko F. BI otrzymasz po kilku latach jak
się sprawdzisz'' - tekst w stronę ochroniarza Nolana
- ''Hej Mamuśka masz tam drugą latarkę?''
- ''Czy to morfina? Aspiryna przy niej wysiada''
To tylko kilka wyrwanych z kontekstu, a o co w niektórych
chodzi, będą wiedzieli tylko ci którzy oglądali ''Agenta XXL''.
Na mały plusik zasługuje ścieżka dźwiękowa przepełniona
klimatami hip hop & soul najczęściej, ale to tradycja, jeżeli
chodzi o takie kino. W uch wpada cover Toma Jonesa ''Ii i only
knew'' niestety nie wiem przez kogo wykonywany.
Lecz całość pomimo, iż powielona czy schematyczna, śmiało
do przełknięcia. Na obecną chwilę uważam, że jest to całkiem
sprawna i niezła komedyjka z niesamowitym atutem w
postaci czarnoskórego komika Martina. Niebawem zapoznam
się z kolejną częścią i zobaczę czy sensem była kontynuacja
perypetii agenta, czy też nie. 6/10.
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones