Agnozja

...w telenowelę. Faktycznie jak ktoś poniżej zauważył, początek bardzo obiecujący- intryga,
napięcie, choroba... a później coś w rodzaju dawnej Esmeraldy. Pod koniec filmu byłam już
podirytowana że końca nie widać.

Być może wynika ona z jakiś konkretnych oczekiwań, wyobrażeń widza co do filmu np. spowodowanych opisem dystrybutora, którego nieźle poniosła wyobraźnia w nagromadzeniu patosu i metafor (ten drugi, opis użytkownika, wydaje mi się bardziej adekwatny, szczególnie w związku z tym czym agnozja rzeczywiście jest).
Według...

Wedlug mnie nie byl zly.

Dawno nie widziałam tak źle zrobionego filmu. Fabuła - przez połowę filmu nie wiadomo, o co chodzi. Postacie mieszają się, wątek robi się okropnie nudny i tak naprawdę nie wiadomo, co autor miał na myśli.
A bawić się w "artystę" nie mam zamiaru, doszukiwanie się "głębszego sensu" w czymś takim przerasta moje...

Postrzeganie rzeczywistości to doprawdy temat rzeka i stwarza naprawdę duże pole do popisu
jeśli chodzi o zawirowania fabularne.
Bo tak naprawdę czym jest otaczający nas świat? Czym jest to co widzimy, słyszymy, czujemy?
Rzeczywistość wokół nas to jedynie suma bodźców dostarczanych do mózgu przez narządy
zmysłów....