Poczytaj trochę o historii chrześcijaństwa. Dużo mniej przyjemni panowie stawali w panteonie chrześcijańskich świętych;)

Panowała jedna dotkryna dotycząca trójcy nieświętej:jedna wiara, jeden
cesarz w jednym imperium i jeden Bóg. Kazdy kto myslał inaczej był be i
miał być wyeliminowany(najczęściej fizycznie) nie tylko dotyczyło pogan ale
tez chrzescijan o innych poglądach zwłaszcza niekatolickich.

W tamtym czasie akurat nie było nawet jeszcze takiego pojęcia jak katolicyzm, bo kościół był wciąż jeden i choć pewne różnice między wschodnimi i zachodnimi częściami Cesarstwa były, to ostatecznie Kościół podzielił się na wschodni, zwany też prawosławnym i zachodni - rzymskokatolicki dopiero w 1054 roku. Te fakty są powszechnie znane i mnie uczono tego już w podstawówce, więc proszę o nieco bardziej sensowne wypowiedzi w tym temacie.

To sobie poczytaj jeszcze raz te madre książki z podstawówki i przy
okazji zajrzyj do słownika co oznacza slowo "katolicki"

Katolicki,albo inaczej jak wolisz nicejski znaczy z greckiego
powszechny(nie mam tu na mysli rzymsko-katolickiego, to sa dwa różne
pojęcia)
Jezeli sądzisz że w tych czasach kościół był jeden to wyobrażam sobie co
za książki czytałeś...
A o Kościele ariańskim to słyszałeś?
o Kosciele nestoriańskim słyszałeś(V w ne o ile się nie mylę)
O Kosciele monofizytów czy koptyjskim też???
A moze tez o innych heretyckich wspólnotach również?
Mozna by tak pisać o różnych odłamach chrzescijaństwa ale na co to w
twoim przepadku przecież schyłek starożytności to wręcz czasy
apostolskie i jeden Kościół-nie kompromituj sie poziomem swej erudycji i
wiedzy.


A jak nie pasują ci wypowiedzi niektórych użytkowników forum to spadaj
stąd i najpierw naucz się zasad tolerancji również dla tych co
myślą"inaczej" niz twoim tokiem rozumowania.poza tym nie na twój post
odpisywałem więc nie rozkrecaj tematu dialektyczny ignorancie!!!

Kościół nie był jednością już w czasach Pawła z Tarsu. Polecam jego listy. Także słownik etymologiczny słowa "katolicyzm". Także definicję słowa "Kościół" zawartą w katechizmie Kościoła katolickiego.

Kurde...to było zwykłe pytanie na temat religii a Wy już się kłócicie :/

:-)
Religia ma to do siebie, że jest bardzo konfliktogenna i w zasadzie większość wojen, to tak naprawdę wojny pomiędzy narodami o odmiennej religii...

Szkoda, że w polskiej edukacji nie ma takiego przedmiotu, jak "religie świata", gdzie uczeń mógł by się zapoznać z odmienną (od katolickiej) wersją historii chrześcijaństwa, odmiennymi religiami i historią w ogóle. Jak czytam o czymś takim jak "Potop Szwedzki" lub o tym, że krzyżacy to byli Niemcy i pod Grunwaldem walczyliśmy z Niemcami... to aż mnie trzepie! Przykładów zafałszowania historii są tysiące.

Myślę, że w szkole zawsze to było, tyle że w tzw. pigułce, no i wszystko jak zawsze zależy od człowieka, czyli od nauczyciela, czy chciał uczyć tolerancji i przekazywać prawdziwą wiedzę. Ale teraz religię mamy w szkołach i gdy słyszę, że w II klasie gimnazjum są dwie religie tygodniowo, a polskiego i matmy tylko po cztery, historia, fizyka i inne "niepotrzebne" przedmioty zostały obcięte do 1/tyg., to nie rozumiem zupełnie, dokąd zmierza nasza edukacja. Z tej wspomniane pigułki nie została nawet ćwiartka!

Zgadzam się z Tobą, że w szkole powinno się poznawać różne religie, a nie tylko klepać przykazania i regułki na pamięć podczas 2 godzin religii w tygodniu. Żyjemy jednak w katolickim kraju, a sam Kościół stara się przemilczeć swoją niechlubną przeszłość...
Ja muszę przyznać, że dopiero na studiach(studiuję politologię)miałam przedmiot 'Religia, a polityka', dzięki któremu udało mi się przejrzeć na oczy i muszę przyznać, że to były bardzo ciekawe zajęcia:)

Jak można zauważyć poniżej Kościół nic się niestara przemilczeć, to niektórzy ludzie tak robią (czyli bardzo często niestety Chrześcijanie). Poza tym bardzo ciekawi mnie fakt, że to nie-katolicy często próbują przemilczeć fakt przeprosin. To drugie przemilczenie jest o wiele częstsze niestety i stąd wiele problemów.
Najpierw człowiek poznaje bardzo niepełny obraz Kościoła. Nauczyli paciorka i powiedzieli, że Bóg to Zły Tatuś, który się denerwuje jak robisz coś be. I z takim obrazem na poziomie dwulatka (bo niestety niewielu ludzi zadaje sobie trud wgłębienia się w chrześcijaństwo, takie jakie jest naprawdę) idą ludzie np na studia. Tam ktoś, z równie dużą wiedza na temat religii mówi im, że katolicy są zacofani, bo burzyli Kościoły w piątym wieku. W tym momencie osoba zna tylko jeden punkt widzenia, więc wierzy bardziej w to drugie (brzmi dużo doroślej i bardziej współcześnie). Kto by zauważał, że Papież OFICJALNIE za to przeprosił? Kto by patrzył na to, że dzisiaj przecież nikt już tego nie robi? Nie, ludzie mówią "Katolicy nie mówią o tym, czyli to ukrywają" Och! Cóż za błyskotliwy wniosek!
Racja nie przepraszamy za to co 5 minut. I nie chwalimy się tym (bo niby czym się tu chwalić? Ale oficjalnie za to przeprosiliśmy. Czego jeszcze chcecie? Mamy skakać w workach pokutnych za to, że PIĘTNAŚCIE wieków temu ktoś zrobił coś złego w imię tego samego co my dziś wyznajemy?! Mam dopiero 16 lat, więc wielu rzeczy jeszcze nie rozumiem, ale takiego kitu to mi nikt nie wciśnie! Do prawdy, na zrozumienie czegoś tak prostego nie potrzeba całej wieczności. Tak naprawdę to jednak nawet wiara jest kwestią umysłu. Jedni przesadzają, chcąc tylko wierzyć i odrzucają logiczne myślenie, a drudzy w niczym nie lepsi robią na odwrót. W jednej epoce szala na jedną stronę, w drugiej na drugą... Mam nadzieję, ze kiedyś się to wreszcie skończy!

Dziękuję za przeczytanie tego, za LOGICZNĄ krytykę, też będę wdzięczna :)

Według przeprosiny za wydarzenia sprzed piętnastu wieków są aktem groteskowym .Zresztą, za te pogromy pogan, to już chyba nie ma kogo przeprosić - chyba nie zostało zbyt wielu Greków czczących bogów olimpijskich. Gdyby np. Pius XII przeprosił rodziny pomordowanych Żydów za milczenie wobec holokaustu, miałoby to jakiś (choć wątpliwy) sens, tak na prawdę to przepraszanie jest tylko pustym, nie potrzebnym symbolem. Do poruszonego wątku o większym pluralizmie na lekcjach religii i możliwości poznania innych punktów widzenia i wyznań - oczywiście jest to lepsze niż odpytywanie z 10 przykazań na ocenę. Religii nie powinno być w szkołach wcale (ze zgrozą myślę o wielu religijnych Amerykanach stawiających kreacjonizm nad teorią ewolucji). Marzy mi się, by "edukacja religijna" wyniosła się ze szkół i powróciła do świątyń. Co do twojego posta, przedstawiłaś swoje poglądy w kulturalny sposób, jakakolwiek "krytyka" byłaby nie na miejscu ;)

Mogę wiedzieć co to jest "Katolicka wersja historii chrześcijaństwa"? Byli ludzie, którzy próbowali przemilczeć niektóre fakty, ale to nie wina Kościoła. No litości! To, że Kościół składa się z ludzi, nie oznacza, że za winę jednego z nich jest winą wszystkich. Za wszystkie te czarno-szaro-brudne części historii, które były robione rzekomo w imię Chrześcijaństwa OFICJALNIE PRZEPROSZONO!
Zgadzam się co do niepotrzebności takie przedmiotu jak religia. Jest zbyt mało katechetów naprawdę wie o czym mówi, by to miało jakiś sens. (Znaczy praktycznie to jest całkiem przydatna, bo podwyższa średnią większości uczniów, ale to już zupełnie inna kwestia i bynajmniej nie przemawia za jej "potrzebnością" ;) )

Jeszcze raz nawołuję, do sprawdzenia definicji słowa "Kościół" w Katechizmie Kościoła Katolickiego. To wszystko wyjaśni i rozstrzygnie...

Twoja wiedza mnie powala, niestety nie pozytywnie

wszyscy Ci święci są o kant dupy rozbić.
ktoś sobie stwierdził "o, z tego tutaj gościa zrobimy świętego" i tak powstawali, głupota totalna.

św. Cyryl Aleksandryjski (Doktor Kościoła) prowadził ognisty, pełen żaru i zaangażowania styl polemiczny w walce z błędnowiercami. Kiedy po śmierci swego wuja osiadł na stolicy biskupiej w Aleksandrii (pamiętajmy, że Alekasndria wraz z Antiochią, Konstantynopolem i Rzymem była jedną z najważniejszych patriarchalnych stolic ówczesnego chrześcijaństwa) do pierwszych osiągnięć jego biskupstwa należało to, że skłonił namiestnika cesarza, Orestesa, iż zostali wydaleni z Aleksandrii nowacjanie i Żydzi, którzy mu bardzo w pracy duszpasterskiej przeszkadzali. Wielki biskup wypowiedział też nieubłaganą walkę Nestoriuszowi, ówczesnemu patriarsze Konstantynopola, który w Chrystusie Panu widział dwie odrębne osoby i Matce Najświętszej odmawiał przywileju Boskiego Macierzyństwa. Skierował on do Nestoriusza dwa odrębne pisma. Wymógł także na papieżu, św. Celestynie I, że został do Rzymu zwołany synod i na nim została potępiona nauka Nestoriusza. Herezjarcha został wykluczony uroczyście z Kościoła (430). Św. Cyryl skłonił także cesarza Teodozjusza II, by w porozumieniu z papieżem zwołał sobór do Efezu. Tak się stało (431). Był to więc w dziejach Kościoła trzeci sobór powszechny po soborze w Nicei (325) i w Konstantynopolu (381). Na soborze tym wybuchł spór o słowo Theotokos - a więc o to, czy można nazywać Maryję Matką Bożą. Około 200 biskupów podpisało deklarację, że nie tylko wolno, ale że ten tytuł Maryi się należy. Na skutek tego cesarz pozbawił Nestoriusza stolicy biskupiej w Konstantynopolu i skazał go na banicję.

Wrogowie nie mogli darować Cyrylowi tak wspaniałego zwycięstwa. Zdołali przekonać cesarza, że to on jest heretykiem, a nie Nestoriusz. Zwołali nawet synod w Antiochii, na którym 40 biskupów nestoriańskich potępiło Cyryla. Cesarz skazał na wygnanie Cyryla. Na szczęście po pewnym czasie biskup mógł powrócić na swoją stolicę.

Pełen zasług Cyryl pozostawił po sobie szereg dzieł, wśród których przeważają pisma apologetyczne. Zachowało się nadto 22 jego kazania i 88 listów.

Oto tylko niektóre z jego dzieł:

-O czci i kulcie w duchu i w prawdzie (De adoratione et cultu in spiritu et veritate)
-Praca koronkowa (Glaphyra)
-Komentarz do Księgi Izajasza
-Komentarz do Proroków Mniejszych
-Komentarz do Ewangelii według świętego Jana
-156 Homilii do Ewangelii według świętego Łukasza
-Komentarz do Ewangelii według świętego Mateusza
- Skarbiec nauk o świętej współistotnej Trójcy (Thesaurus de sancta et consubstantiali trinitate)
-O świętej i współistotnej Trójcy (De sancta et consubstantiali trinitate)
-Wykład prawdziwej wiary (De recta fide)
-Do księżniczek (Ad reginas)
-Przeciw bluźnierstwom Nestoriusza (Adversus Nestorii blasphemias)
-Apologetyk do cesarza (Apologeticus ad imperatorem
-Krótkie uwagi o wcieleniu Jednorodzonego (Scholia de incarnatione Unigeniti)
-O jedności osoby Chrystusa (Quod unus sit Christus)
-Przeciwko tym, którzy nie chcą uznać Świętej Dziewicy za Bogarodzicę (Adversus nolentes confiteri sanctam Virginem esse Deiparam)
-Apologia religii chrześcijańskiej przeciw dziełom bezbożnego Juliana (Adversus libros athei Iuliani)
-29 Listów wielkanocnych
-Tablica paschalna (za lata 403 -512)

W roku 1883 Papież Leon XIII ogłosił Cyryla Doktorem Kościoła.

Z okazji 1500-letniej rocznicy soboru efeskiego papież Pius XI wygłosił mowę ku czci świętego oraz wydał encyklikę Lux veritatis (25 grudnia 1931), w której ukazał wkład św. Cyryla Aleksandryjskiego w nauczanie Kościoła o Boskim Macierzyństwie Maryi.

W 1944 Pius XII wydał encyklikę Orientalis Ecclesiæ poświęconą osobie Cyryla.

Ponownie postać tego wielkiego Świętego przypomniał nasz Papież Jan Paweł II w 1981 r. w specjalnym Liście do Episkopatu Kościoła katolickiego na 1600. rocznicę I Soboru Konstantynopolitańskiego i na 1550. rocznicę Soboru Efeskiego. Wszyscy oni wyraźnie wskazali, że św. Cyryl Aleksandryjski położył fundament pod teologię maryjną, która z kolei w swej syntezie została przekazana przez Sobór Watykański II w "Konstytucji o Kościele" oraz encyklice maryjnej Jana Pawła II "Redemptoris Mater".

Co do Hypatii - niektórzy spośród jego przeciwników, których miał dużo, oskarżyli go o udział w zamordowaniu Hypatii, powszechnie znanej filozofki neoplatońskiej. Jednakże podczas śledztwa, które otarło się o dwór cesarski w Konstantynopolu, cesarz Teodozjusz II i jego siostra Pulcheria uznali jednak racje obrony przedstawionej przez Cyryla.

Wg nowszych badań Hypatia stała się ofiarą konfliktu politycznego pomiędzy chrześcijanami, z których jedna strona była przedstawicielem władzy świeckiej, druga kościelnej. Jej wypadek nie był na tle epoki jedynym, zwłaszcza w skorej do rozruchów Aleksandrii. W 361 r. tłum aleksandryjski w podobny sposób zamordował biskupa Jerzego z Kapadocji.
To był czas przewrotów i przemian, szczególnie odbiło się to na niespokojnej podówczas Aalekasndrii..

W kolejnych latach, aż do podboju muzułmańskiego, Aleksandria była nadal żywym ośrodkiem życia umysłowego.

Bardzo ciekawe informacje, miałam właśnie zacząć szukać czegoś o św. Cyrylu .

Czy myślisz, że śledztwo na dworze cesarskim , biorąc pod uwagę wszystkie ówczesne uwarunkowania, miało jakiekolwiek szanse na minimalny nawet obiektywizm?

Ale o co wam chodzi przecież nie cofną mu świętości ?:) Może w dzisiejszych czasach nie uczynili by z niego świętego ale cofnąć już tego chyba nie mogą:) Zresztą tylu "świętych" ludzi żyje żyło na ziemi a my nawet o nich pojęcia nie mamy !!

Szczerze mowiac mam gdzies ile napisal pism i jak bardzo sie udzielal w dysputach - byl skurwielem i morderca i zadne jego ksiazki tego nie zmienia. Od kiedy to napisanie ksiazki rozgrzesza ze zbrodni?

Rozgrzeszać może tylko Bóg, a Tobie proponowałbym wgłębić się w temat, a nie pluć na podstawie szczątków informacji posiadanych na ten - i zapewne i inny - temat. Żebyś się czasem nie zdziwił ile razy to już mogłeś paść ofiarą manipulacji i półprawdy.

Faktycznie żeby mieć miarodajne , obiektywne i rzeczowe zdanie na temat św. Cyryla , wypadałoby się nieco w to zagłębić, poczytać coś . To nie jest film dokumentalny , a nawet gdyby był, to pewna doza wątpliwości i krytycyzmu nie zaszkodziłaby .

Przedstawienie tej sylwetki w filmie wydaje sie stronnicze, ale podkreślam - wydaje się. Źródła nazwijmy to kościelne , obiektywne w tej materii również nie są. Potrzebna jest tu spora dawka wiedzy historycznej . A wątliwości dot. kreowania różnych swiętych zawsze będą.

Faktycznie trzeba bardzo uważać , żeby nie dać sobą manipulować, czy z lewa, czyt z prawa. Jest to trudne, ale przecież wykonalne.

Lub Bogowie. Dlaczego uważasz że jest jeden Bóg?