Właśnie zastanawiałam się oglądając ten film, czemu tak negatywnie go przedstawili. Ale poza tym, bardzo mi się podobał.

Mniej więcej chodzi o to, że gestapowcy powiedzieli Rudemu, że Heniek go wsypał (co było oczywiście bujdą, nazwisko Rudego znaleźli jego notes z wypisanym adresem), aby ten też zaczął podawać nazwiska. Rudy po uwolnieniu powiedział o tym Zośce, a ten przekazał taką wersję zdarzeń Kamińskiemu. W pierwszych wydaniach "Kamieni..." Heniek rzeczywiście przedstawiony jest jako zdrajca. Przebywający w tym czasie za granicą Henryk postanowił nie wracać do kraju z oczywistych względów. Potem zaczęła się akcja mająca na celu przekazanie A. Kamińskiemu jak było na prawdę. Tylko nie wiem, kiedy to zostało poprawione, bo w filmie jeszcze go pokazali jako 'tego złego'. Więcej o tym na wikipedii. Swoją drogą, współczuję Heńkowi, nic nie zrobił, a w oczach wielu był zdrajcą...

No jakby cię deptali to byś gadał co ci ślina na język przyniesie by przestali
Paznokcie wystarczy ze zerwią i starczy

o czym ty gadasz w ogole?

Sorki przytoczyłem poprzez złe zrozumienie :D

Pamiętacie tego cwaniaka-Cześka, który był u Ferencego (Henryk) i ten pokazał mu skrytkę w taborecie? Później kozakował i wpadł w czasie godziny policyjnej w ręce patrolu niemieckiego, to przez niego doszli do skrytki Henryka i do "Rudego", mógł uciec, ale tego nie zrobił.....

Film genialny!!!! Warszawa czasów okupacji, represji, łapanek, Pawiaka, Aleii Szucha, Palmir i represji, nie brakuje też akcentów humorystycznych: gdy Englerta podczas akcji jakiś przechodzień pyta czy to powstanie, także gdy Szare Szeregi wpadają na czarnych policjantów a ci udają totalnego głupa, no i w tramwaju gdzie "wojskowi nie płacą"....

Raczej granatowych policjantów, nie czarnych.

Zawsze uczyli mnie, że czarnych, nieważne. Wiem, że w tym mundurze paradował Jan Kobuszewski jako Półpielec w "Buła i spóła".

Ale "Zośka" dopasowany idealnie, tamten partyzant Szarych Szeregów, bardzo podobni do siebie, szkoda, że Konarowski tak mało grał lub epizody.....
pozdr.

Postać "cwaniaka-Cześka" została właśnie po to wprowadzona, aby rozpocząć serię aresztowań - tak naprawdę to do dziś chyba nie wiadomo w jaki sposób gestapo do niego trafiło, z zarzutu zdrady został oczyszczony i po uwolnieniu pod Arsenałem dalej działał w konspiracji i nigdy nie było zastrzeżeń co do jego osoby. Gdyby nie ten nieszczęsny notes z zaszyfrowanym adresem być może nie byłoby akcji pod arsenałem. Pozostaje kwestia - kto tak naprawdę wsypał Heńka? Była nawet próba ustalenia tego u źródła - w pierwotnej wersji zaplanowano uprowadzenie gestapowca Herberta Schultza, miał zostać ogłuszony, zapakowany do samochodu i po wywiezieniu w odpowiednie miejsce poddany przesłuchaniom przez specjalistę od tzw. ostrych przesłuchań - w ostatniej chwili przed akcją zostało to zmienione i wyrok podobnie jak późniejszy wyrok na gestapowca Ewalda Langego zostały wykonane.

Ogólna ocena filmu musi być wysoka - chociaż nie obyło się bez drobnych wpadek - np. kiedy "Wesoły" pierwszy raz wchodzi do siedziby gestapo mija go kobieta w mudurze SS i furażerce na głowie, taka sama blond Walkiria trzyma na smyczy agresywnego psa w czasie załadunku więźniów do budy - otóż kobiety niemieckie nie mogły służyć w SS i wojskach III Rzeszy, ich zadaniem było rodzenie i wychowanie przyszłych żołnierzy dla Adolfa (wyjątkiem była pomocnicza służba kobiet w obozach koncentracyjnych i słynna lotnik Hanna Reich), dalej z filmu wygląda jakby to Lange był ważniejszy od Schultza - w rzeczywistości Schultz kierował komórką gestapo do walki z podziemiem, a Lange prowadził bezpośrednie przesłuchania (tak podaje książka Kamińskiego).
Pozostałe fakty są zasadniczo zgodne z rzeczywistością, nawet szare mundury gestapo - w tych latach w filmach ubierano ich w czarne mundury ze swastyką na rękawie, podczas gdy w rzeczywistości były one używane tylko do 1939 roku, a potem miały tylko funkcje mundurów galowych (na marginesie czarne mundury nosili niemieccy czołgiści, co na dobre im często nie wychodziło bo po wzięciu do niewoli brano ich za esesmanów i rozstrzeliwano).

Mamy też kilka faktów, o których film nie wspomina - poza "Alkiem" i "Rudym" stracono też "Buzdygana", który odszedł w wyniku postrzału w dwa dni po nich oraz "Huberta", który został schwytany i oddany w ręce gestapo przez właściciela pobliskiej restauracji volksdeutscha Ernsta Sommera (gestapo rozstrzelało go potem w ruinach getta). Natomiast Ernst Sommer został zabity w lipcu 1943 roku z wyroku sądu podziemnego. Wreszcie w czasie akcji została zabita jedna z więźniarek, była to ciotka "Zośki", a inna została ranna i złapana przez Niemców (w filmie jest to kobieta chcąca wrócić na Pawiak).

Dobra - jeszcze trochę: może niektórych dziwią niskie zaledwie podoficerskie stopnie w SS u obu gestapowców, ale funcjonariusze tajnej policji państwowej czyli gestapo posiadali swoje własne niezależne rangi - podaje za Wikipedią:
Kriminalassistent (SS-Oberscharführer)
Kriminalobersekretär (SS-Hauptscharführer)
Kriminalsekretär i Kriminalobersekretär (SS-Untersturmführer)
Kriminalinspekteur i Kriminalkommissar (SS-Obersturmführer)
Kriminaldirektor (SS-Hauptsturmführer)
Regierungs und Kriminalrat (SS-Sturmbannführer)
Oberregierungsrat und Kriminalrat (SS-Obersturmbannführer)
Regierungs und Kriminaldirektor (SS-Standartenführer)
Dalej: w filmie "Alek" odchodzi w czasie operacji - w książce kilka dni po operacji, podobnie "Rudy" w filmie odchodzi w czasie transportu do lekarza - w książce w mieszkaniu w obecności "Zośki". W filmie "Alek zabija przy próbie rozbrojenia oficera SS, a w książce czyni to "Rudy" jakiś czas wcześniej.

Film wcale nie mówi, że Heniek był zdrajcą. Wręcz odwrotnie.

nic takiego wprost nie było tam powiedziane ani pokazane;
to Heńka ktoś wsypał, a z jego notatnika gestapo wyczytało adres Rudego