Ta część, nie wątpliwie jest nie dorobiona, i jakby scenarzyści i reżyserzy mieli więcej czasu i więcej kasy na produkcje, wyszłoby coś znacznie lepszego. Aczkolwiek, nie jest źle.
Był tu potencjał na coś jeszcze lepszego, przeszłość Aladyna, wątek ojca, który chciał dla swojej rodziny jak najlepiej ale się przez to zatracił. To mogła być kontynuacja z krwi i kości, dorównująca części pierwszej.
Choć nie uważam tego za zły film, to jednak mogło z tego wyjść coś jeszcze lepszego. Dobrym pomysłem było, aby połączyć to z inną baśnią, czyli "Ali Baba i czterdziestu rozbójników", w dość ciekawy sposób przepisana.