Oglądając go ciągle miałem wrażenie jakby był zrobiony na podstawie powieści Vonneguta albo jakiegoś opowiadania P.K.Dick?a. Wiem, że to może nieco naciągane ale to wszystko przez te elementy fantastyczne (SF). Jakby usunęli wątek miłosny to ten film mógłby tylko na tym zyskać i została by już tylko całkiem rozrywkowa, stara dobra fantastyka.