Przez co przez godzinę nie dzieje się tu kompletnie nic (poza reminiscencją z napadu, która do całej historii ma się nijak i wypełnia tylko pustkę fabuły), później niewiele, a najlepiej włączyć ten film w 1:20:30 i nie tracić czasu, bo w tych kilku minutach zawiera się w zasadzie cała akcja tego filmu.
Facet został porwany, okaleczony, uwięziony w domu szaleńców i próbuje się z niego wydostać. Jak da mnie to całkiem sporo. Ale rozumiem że ty w podobnych okolicznościach poradziłbyś sobie w 15 minut. A film świetny w swoim gatunku.
Xuj mnie obchodzi jak sobie ktokolwiek radzi, gdy wciąż są ludzie tacy jak ty, którzy (zakładam) jakieś podstawy edukacji mają za sobą, a nie potrafią czytać ze zrozumieniem prostych, choć podrzędnie złożonych, zdań.