świetnie wcielił się w postać legendarnego boksera. Szczerze mówiąc, się tego nie spodziewałem. Ale z drugiej strony, nawet wydawałoby się teoretycznie słabi aktorzy, potrafili się wznieść na wyżyny np Stallone w ,, Rambo'' bądź Lundgren w ,,Punisherze''. Zatem, skreślanie jakiegoś aktora ,, z marszu'' wydaje się działaniem pochopnym, każdemu trzeba dać szansę.