PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31724}

Ali

7,1 23 088
ocen
7,1 10 1 23088
6,7 10
ocen krytyków
Ali
powrót do forum filmu Ali

człowiek z marmuru

ocenił(a) film na 7

Muhammad Ali – człowiek legenda. Jedna z ikon XX wieku i niekwestionowana gwiazda sportu w końcu doczekała się swojej filmowej biografii. Czy Michaelowi Mannowi udało się dorównać mitowi? Nie. Było to z resztą prawie niemożliwe. Ali to człowiek, jednak człowiek wyjątkowy i potrzeba naprawdę niezwykłych ludzi, by móc to przenieść na ekran. Czy jednak mimo wszystko udało się Mannowi nakręcić dobry film? Cóż, odpowiedź nie jest taka prosta.
Ali to niezwykły człowiek, posiadający niekwestionowany dar. Był jednak także wytworem swojej epoki. To ona właśnie ukształtowała go i jego mit. Tymczasem w kinowej (bo nie w "reżyserskiej") wersji owa epoka zostaje zepchnięta na plan dalszy. Jest jak rzeka zdarzeń obecna ale nie do końca zauważana, bo brana za coś oczywistego. Mamy więc Malocolma X, mamy wojnę w Wietnamie, walkę o swobody obywatelskie. Jednak to wszystko dzieje się w tle, a Ali jawi się raczej jako widz niż osoba biorąca w nich udział, kształtowana przez nie. "Ali" to z oczywistych względów także film o boksie i sławie z nią związaną. Jednak i w tych kwestiach film pozostaje dziwnie obojętny, chłodny. Od czasu do czasu pojawiają się jakieś aluzje, epizodziki pokazujące na czym polega biznes bokserski. Jednak i tutaj Ali jawi się jako osoba z zewnątrz, nie zaangażowana, bierna.
Może więc "Ali" to film o osobie, jednostce i jej talencie. Niby tak. Mann wyraźnie koncentruje się na Clay'u pokazując go w ważnych momentach życia z okresu od pierwszego zwycięstwa o tytuł mistrza po sławną walkę z Formanem. A jednak i tutaj Mann pozostaje obojętny tworząc obraz Muhammada dość dokładny, a jednak w jakiś sposób pozbawionego charyzmy. W jakiś sposób jego Ali nie jawi się jako człowiek utalentowany, a raczej jako człowiek z marmuru.
Jednak jest w tym filmie sporo dobrego. Bardzo podobały mi się ujęcia z bokserskich walk, zwłaszcza pomysł na te bardzo bliskie ujęcia, jakby przeciwnikiem była kamera. Znakomita jest też muzyka do filmu (zwróciłem szczególną uwagę na Salifa Keita – będę musiał go posłuchać). Sama historia jest też prowadzona konsekwentnie i bez większych wpadek.
Smith w roli Muhammada sprawdza się zaskakująco dobrze, jednak nie jest to rola powalająca na kolana. Zabrakło owej niezwykłej iskierki, jakiejś trudnej do określenia cechy, która nadałaby jego grze pasji.
W sumie należy powiedzieć, że jest dobrze skrojona filmowa biografia, którą ogląda się dobrze. Jednak, ponieważ spodziewałem się mimo wszystko filmu lepszego, pozostał mi po seansie niedosyt.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones