Mój ulubiony film katastroficzny :) Niesamowita historia o tym, do czego może posunąć się człowiek w obliczu zagłady.
kiedyś dałem 8. teraz chciałem dać 6, ale przez ten motyw z czerwonymi bucikami należy się 5.
jeden chłopak dał temu lekarzowi jeden bucik dziecięcy sam zabrał drugi. kiedy chłopak z innymi wyruszył szukać radia powiedział że jak buciki znów utworza pare to znaczy że są uratowani (że sprowadzi pomoc). nie naprawili radia wrócili do obozu a potem znowu wyruszyli i z Roberto poszli przez Andy do Chile. potem jest scena jak nadlatuja helikoptery - wychyla sie ten chlopak i macha lekarzowi bucikiem - a lekarz macha swoim. :) są uratowani.
swoją droga nie wiem czemu Boskigrom za te scene obniżył ocene filmu. ja bym podniosła ;)
a z jakiego to powodu te buty były tak ważne że należało je najpierw rozdzielić, a później złączyć? Równie dobrze mogli podpieprzyć z jakiejś walizki parę brudnych skarpetek i zrobić z nimi dokładnie to samo.
wazne były dla tego faceta - potrzebował czegos namacalnego, łatwiej mu było wtedy uwierzyć że zostana uratowani - ten młody chłopak mu to obiecał. zaraził go swoją wiara. (a czego ty tu właściwie nie rozumiesz?)
co do tych skarpetek... jeju, nawet jeśli nie było czegos takiego naprawde - z tymi bucikami (bo to film na faktach) - to nadal to jest FILM - nie uważasz że lepiej sie prezentuja sliczne czerwone buciki od jakichś brudnych skarpet? :P
Tego nie rozumiem że akcja z bucikami jest niedorzeczna. Skoro potrzebował czegoś namacalnego to wystarczyło uścisnąć gościowi dłoń. Co oni oczu nie mają żeby zobaczyć bez bucika że zostali uratowani?
Pytanie do ciebie, odpowiedz szczerze: ty też byś latał z bucikiem po śniegu i wymachiwał nim jak głupek czy po prostu podszedł byś do drugiego człowieka i uściskał go?
Akcja z bucikiem jest prawdziwa. Tak było naprawdę. Buty kupiła matka Nando jako prezent dla wnuczki czy siostrzenicy. Już nie pamiętam dokładnie.
Akcja z bucikiem jest prawdziwa. Tak było naprawdę. Buty kupiła matka Nando jako prezent dla wnuczki czy siostrzenicy. Już nie pamiętam dokładnie. Nie do końca prawdziwa jest za to ostatnia scena gdy nadlatują śmigłowce. W rzeczywistości był tylko Nando. Roberto Canessa w tym czasie był już w szpitalu. I jego stan zdrowia nie pozwalał na taki lot. W ogóle akcja ratunkowa miała miejsce dopiero po dobie albo dwóch od momentu dojścia do cywilizacji. Wcześniej nie pozwalała na to pogoda.. Więc też mało prawdopodobne żeby Nando poleciał w tym samym ubraniu ;) I na koniec rozbitkownie już widzieli że zostaną uratowani, bo wcześniej usłyzeli o tym w radio, że wspomnianej dwójce udało się pokonać góry. Więc zdziwienia na ich twarzach raczej nie było, tylko sama radość. Jak pisałem w innym temacie, polecam książke Cud w Andach. Jast tam sporo informacji których nie ma w filmie.
Trudno mi w to uwierzyć, ale niech będzie że może to prawda. Nie zmienia to faktu że motyw ten nie podoba mi się w filmie i zupełnie do niego nie pasuje. Z jednej strony walka o przetrwanie, a z drugiej patetyczna wręcz rola głupiego bucika za 5 złoty, którego można kupić w pierwszym lepszym supermarkecie.
Jeśli chodzi o specjalne znaczenie przedmiotów w filmach to przychodzi mi na myśl Pulp Fiction w którym to jeden z bohaterów naraża życie by odzyskać zegarek. Tyle że zegarek ten miał swoją dramatyczną historię i nie można było tej pamiątki rodzinnej niczym zastąpić. Natomiast w przypadku bucików wypada to żenująco.
skoro tak było naprawde to trudno to oceniac w kategorii "czy pasowało czy nie pasowało do filmu"
Dlaczego trudno? Przecież to jest film wiec właśnie łatwo oceniać to w kategorii czy pasowało do filmu.
ale to jest film na faktach, i zdaje się że twórcy chcieli wiernie odtworzyć historię
To że wiernie odtworzyli jakąś historię nie czyni z filmu dobrym. Producenci Klanu też chcą wiernie odtworzyć codzienność i problemy polskiej rzeczywistości, a na pewno nie jest to dobra produkcja.
prosze bez takich. jak mozna porównywac klan do alive?
scena z buciakimi była piękna
W takim razie kiedy porównywanie czegokolwiek do siebie co nie jest to identyczne ma dla ciebie sens? I po co porównywać rzeczy identyczne jeśli niczym się nie różnią od siebie?
Wg mnie normalnie można porównywać Alive do Klanu bo się różnią i jednocześnie mają co najmniej jedną cechę wspólną. Na tym polegają porównania.
dobra, dobra, zwracam honor do kieszeni :)
ale o co ci właściwie chodzi? o te buciki? :D
tłumaczyłam juz na czym polega symbolizm bucików. i nie ważne jest to czy ile kosztowały. ważne było to, że mozna się było czegoś "chwycić", dla tego faceta była to namacalna obietnica, którą złożył mu ten chlopak co wyruszył po pomoc. "Zobaczysz, buciki z powrotem utworza parę, to bedzie znak, że jestesmy uratowani" tak mógłby powiedzieć. co jest w tym takiego "patetycznego"? co jest patetycznego w tym, że człowek do końca będzie miał nadzieję - a jeśli w podtrzymaniu tej nadzieji ma pomóc dziecięcy bucik to co?
Pozdrawiam :)
I jeszcze chce skomentowac twoją pprzednią wypowiedż
"Tego nie rozumiem że akcja z bucikami jest niedorzeczna. Skoro potrzebował czegoś namacalnego to wystarczyło uścisnąć gościowi dłoń. Co oni oczu nie mają żeby zobaczyć bez bucika że zostali uratowani?"
on potrzebował tego bucika, kiedy tego chłopaka NIE BYŁO w obozie, bo poszedł po pomoc. przez ten bucik facet 'czuł' obecność chłopaka, przypominał sobie jego obietnice i to podtrzymywało go na duchu.
facet czuł przez bucik obecność chłopaka? ja takich rzeczy nie czuję... nie potrzebuje też żadnych rekwizytów by pamiętać obietnicę i nie sądzę by inny przedmiot niż coś ciepłego mógł mnie jakoś nadzwyczajnie podtrzymywać na duchu w tamtej sytuacji.
nie mozesz wiedziec, jak ty bys sie zachował w takiej sytuacji... nie możesz wiedzieć co by cie podtrzymało na duchu..ja tez nie
Mam nadzieje że tobie ulżyło i poczułeś się lepiej. Obrażając kogoś kogo nawet nie znasz dajesz świadectwo o własnej kulturze osobistej.
Małe buciki kojarzą się z dzieckiem, nowym życiem. Tak samo na Wielkanoc wkładamy do koszyczka jajka, kurczaczki. Bo to ma symbolizować odrodzenie, zmartwychwstanie. I to jest piękne właśnie. Dużo odniesień do chrześcijaństwa, zresztą samo to że wrócili tuż przed świętami może być dobrym symbolem.
a mi te buciki kojarzą się co najwyżej z butikiem, a np. czerwony kał z nadmierną ilością magnezu.
nie wiem, jaki jest ten film "Alive", ale jest to film oparty na faktach, ale jednak fabularny. Być może można go rozpatrywać jako dzieło filmowe opowiadające o postawach autentycznych, jednak ja oglądałam dokumentalny film "Rozbitkowie", który pokazuje tych bohaterów (bez wartościowania) prawdziwie, 30 lat później. Moim zdaniem, dopoiero po dokumencie można choc trochę wyrobić sobie zdanie, bo po fabule to nie do końca...
Widziałem i fabułę i dokument. Oba świetne. W fabule jedna z pierwszych ról Ethana Hawka. Świetne efekty specjalne, szczególnie katastrofy w Andach, autorstwa Industrial Light and Magic i Scotta Farrara. Wątek moralny z konsumpcją przyjaciół, i ludzkie postawy w skrajnych okolicznościach świetnie zarysowane. 8/10 Polecam