Oglądając film, już na początku, odniosłam wrażenie, że gdzieś już to widziałam. Film inspirowany jest wydarzeniami z udziałem Marthy Beck i Raymonda Fernandeza, a podobną historię można było zobaczyć prawie dekadę temu w filmie "Samotne serca".
Film nie jest zły, jednak jeśli widziało się już podobną historię, może wydawać się trochę nudny i przewidywalny.