Opowieść o nawiedzonym domu w wersji hindi. Jednak nie tylko. Film Bhushana Patela jest zarazem południowoazjatycką odpowiedzią na „Klątwę Ju-on” i jej podobne horrory zemsty, a na chwilę staje się nawet plagiatorem „Egzorcysty”. Kiedy indziej „Alone” zrzuca mroczny wieniec niczym wąż skórę, by z (nie do końca) upiornego domostwa przenieść nas na złociste, rozśpiewane plaże. I nie jest to bynajmniej obiekcja: okupowana przez bohaterów nawiedzona posiadłość trąci nudą na przemian z rutyną. „Alone” najwięcej osiąga, gdy Karan Singh Grover rozpina koszulę, a Bipasha Basu uwodzi pląsem w prześwitujących sukienkach. Niepotrzebnie melodramatyczny, mechanicznie napisany film Patela to, ogólnie rzecz ujmując, porażka, za to bardzo gorąca.
hisnameisdeath . wordpress . com/2015/12/28/filmowe-podsumowanie-2015-roku-10-najgorszych-horrorow (spacje!)