produkcje Cormana, i mimo iż to w większości kiczowate kino, można znaleźć coś ciekawego. Amazons niestety nie wypada najlepiej. Jest to jak gdyby kopia takich produkcji jak Barbarian Queen 1 i 2, czy w mniejszym stopniu Deathstalker 1. A więc nie ma się co spodziewać rewelacji. Plusikami są scenografia (gdzieniegdzie) oraz uroda głównych bohaterek. Reszta niestety poniżej krytyki. Słaba gra aktorska, beznadziejnie zrealizowane sceny walk trącące straszną amatorszczyzną (to raczej wzajemne oklepywanie się drewnianymi mieczami i robienie fikołków po mocniejszym ciosie.). Scenariusz też do bani. W sumie kolejny film z wytwórni produkującej taśmowo produkcje dla niezbyt wymagającego widza. W końcu czas nagli a kasety z filmami trzeba wydać w terminie...