Gdzie odbywa się scena z Warszawy? Nie jestem ze stolicy i nie zdążyłem skojarzyć tego miejsca, ale jestem pewien, że w rzeczywistości nie ma tam żadnego targowiska. Ogólnie moja refleksja po obejrzeniu jest taka, że sceny z amerykańskich filmów, które odbywają się w Polsce niemal zawsze odbieram jako wyjątkowo sztuczne. Tutaj chociaż Polaków grali nasi rodacy w przeciwieństwie do np. X Men: Apocalypse.

Co do filmu, bez większego rozpisywania się: początek był dość intrygujący, fabuła kojarzyła się lekko z Punisherem, zapowiadało się ciekawe kino. Niestety później poziom stopniowo szedł już tylko w dół by zamienić się w sztampowe, niczym nie wyróżniające się kino akcji, dobite słabymi efektami specjalnymi. Tragedii nie ma, nie jest to górna półka, sceny akcji zadowalające, nie ma też niepotrzebnych w tego typu kinie dłużyzn, które zmuszałyby mnie do zerkania na zegarek. Można obejrzeć, zagryźć popcornem (przy okazji patrząc jak Michael Keaton zagryza coś innego ;) ) i zapomnieć.

I jestem niezwykle ciekaw co za geniusz wpadł na pomysł by polskie napisy opisujące miejscówki nałożyć na te angielskie :D