true

brawo

Śmię twierdzić iż jest to coś na kształt i podobieństwo "Lodów na patyku" z lat 80

Zna ktoś z Was piosenkę, do której tańczył Jim dla dziewczyny przez kamerkę? :)

One week - Barenaked Ladies

Dziękuję!

Spiderman na avku, w nicku Magneto. AP i Supersamiec na 10. xDDDDDD

Odpowiedz mi:

- Czego mogę się nauczyć od występujących w tym filmie debilnych Amerykanów.
- Jakie ten film niesie przesłania i "nostalgie".
- Co rozumiesz przez "inteligentny humor", bo mam wrażenie, że nie znasz znaczenia tego pierwszego słowa.
- Polska młodzież raczej nie ma AŻ takich problemów jak bohaterowie, a przynajmniej nie robi z nich religii - i dobrze - i mimo wszystko prezentuje o wiele wyższy poziom intelektualny.
- Tak, jesteś matoł.

przestan sie czepiac filmu..
Pamietaj, ze ten film byl skierowany do mlodziezy z konca lat 90 czyli mnie.
Pamietaj, ze to byly inne czasy nie tylko w USA ale i w Polsce
Dla mnie film byl rewelacyjny (pisze o jedynce - bo reszta im dalej tym gorzej)
MILF do dzis uzywany przez moich znajomych z tamtych czasow. Do dzis sie smiejemy kiedy przy naszych zonach uzywamy tego a zony nie wiedza o co biega. Oczywiscie so ta zarty i delikatna tesknota do starych czasow. Kiedy jako 20 latek bylo stac na wlasny samochod na gaz, ktory kosztowal 1,05 /l
Kiedy mialo sie 4 godzinki wolnego jechalo sie nad jezioro (1h w jedna strone) wypilo sie spokojnie browarka na pomoscie i sie wracalo. Kiedy kazdy weekend = wyjazd ze znajomymi w rozne czesci Polski. Jazda byla jak za darmo przy zarobkach 2500... (wiekszosc mlodych ludzi dobrze zarabiala)
Dzis mam 1500 a wszystko jest drozsze...
I kiedy ogladam pierwsza czesc AP miej na uwadze, ze wracaja tez prywatne wspomnienia z dawnych lat, najpiekniejszych lat mlodosci - wiec tu nie chodzi tylko o film ale tez o czasy w jakich byl on ogladany :)
Byla jeszcze jedna sytuacja w moim przypadku a propo AP Kiedy poszlismy do kina w ponad 30 osobowej paczce, kazdy mial browarka. Kiedy zaczynal sie film otworzylem piwo - zasyczalo i wtedy kolejnych 30 dzwiekow otwieranej puszki piwa.. Chwila ciszy i kolejnych z 20 otwieranych piw. Smiech na sali na maxa.. Okazalo sie, ze jakas inna paczka tez przyszla z piwami. Seans byl bardzo udany a ludzie bardzo czesto sie smieli :)
Mimo iz film ogladalismy z rok wczesniej to i tak ubaw mielismy po pachy.
Pozdro

To, że tobie on się dobrze kojarzy, nie znaczy, że jest dobry i wartościowy. Mi się dobrze kojarzy moje stare krzesełko z Reksiem, ale to nie powód, by uznawać je za arcydzieło sztuki. Mi się ten film wydawał tak samo denny kiedy wyszedł, jak i teraz.

komedia ma byc smieszna a nie wartosciowa
a arcydzielem nie jest i tu masz racje, bo sa lepsze komedie
dla mnie film jest zabawny i nic co napiszesz tego nie zmieni - ponuraku

bardzo dobry film, jak jest się starszym (ja mam akurat 37) to łatwiej ją zrozumieć, kiedyś człowiek marzył o tym żeby być starszym i mieć to i sramto, a jak już to masz to się okazuje że najfajniej było jak byłeś młody i nie miałeś nic prócz przyjaźni. Teraz wszyscy pierdzą w stołki w domu i oglądają TV (przy 40-tce) albo gonią bez sensu za szmalem. Kiedyś jeden typ powiedział mi, żeby mi się nie spieszyło do dorosłości bo studia to najlepszy czas w życiu. Wówczas go nie rozumiałem, myślałem że pitoli głupoty, był starszy i przez to przeszedł - miał rację, niestety.

Film uczy, że liczy się przede wszystkim bliskość emocjonalna, a seks to jedynie przyjemny dodatek. Pokazuje, że najważniejsze jest to aby szanować partnera/partnerkę; nie traktować (zwłaszcza kobiety) jako przedmiot, zabawkę lecz pamiętać, że jest to żywa istota posiadająca uczucia. W filmie można również zaobserwować jak ważne dla udanego związku jest poświęcenie niektórych przyjemności w imię "miłości". Poza tym wielu rodziców może się nauczyć, że można ze swoim synem rozmawiać na temat seksu bez skrępowania i w sposób odpowiedzialny nie podkopując niczyjej godności.

Wszystko fajnie, ale uczenie takich rzeczy za pomocą pokazywania i cieszenia się z czegoś wręcz odwrotnego, to chyba nienajlepszy pomysł.

Widziałem ten film milion razy i w sumie mogę oglądać do znudzenia. Jest śmieszny i pomijając dominujący temat seksu można przez chwilkę pomyśleć że niesie jakieś przesłanie. Po pierwsze kobieta to nie placek do dymania, pod drugie ona również ma uczucia i zmysły, a po trzecie kiedy połączymy ze sobą seks i jakąś więź emocjonalną jest OK. Ciesze się jednak że być może nasze społeczeństwo nie jest aż tak pomylone z powołaniem i seks nie jest tematem nadrzędnym. Nie rozumiem dlaczego dziewczyna idąc na studia musi "dać" i to byle gdzie i byle komu, bo co "siostry" z Delta, Psi, KFC będą bawić się wibratorem i natrafiając na błonę wybuchną śmiechem ? Walić to .....
Może jestem z innej planety ale nie mogę pojąć jak normalna dziewczyna może podejść do chłopaka i zapytać o wielkość fiuta kolegi ? pomijając te durne wątki film jest naprawdę pocieszny , a już ojciec Jima jest najlepszy ;)

Bardzo zdziwiło mnie to, że film ma tam nawet jakieś przesłanie i nie jest do końca taki debilny, co oczywiście, nie zmienia faktu, że jest to tylko głupkowata komedia. Trzeba zaprosić kumpli, otworzyć piwo i potraktować amerykańską szarlotkę z lekkim przymrużeniem oka. Dla mnie w pewnym sensie niezapomniana pozycja jeśli chodzi o komedie, które niestety dzisiaj idą w bardzo złym kierunku. Wolałbym żeby moje dziecko, oglądało takie demoralizujące filmy niż American Pie 7, albo Kac Wawe.

Chodzi o to ,że w krzywym zwierciadle ukazane jest życie jakie wiodą nastolatki od końca lat 90 po dziś. Jeżeli tego nie widzicie, nie rozumiecie oznacza ,że jesteście a)nerdami b)dziadami c)dzieckiem :) .Nie znam osoby w moim wieku lub podobnym (18) ,która by powiedziała ,że ten film jest słaby. Moja mama oczywiście jest przeciwna temu co zaznacza podpunkt b. Dzieci nie wiedzą o co chodzi. Natomiast nerdy wolą się podniecić od domieszki wiedzy niż kobietą. Taka prawda

Jest też inna strona tego wszystkiego. Filmy, muzyka i wszystko co trafia do młodych ludzi mam im coś podświadomie wmówić i widać, że działa na ciebie i jak to napisałaś na twoich kolegów tak jak ma działać. Ale lepiej nie zaczynajmy tego tematu. Stwierdzisz, że jestem nerdem poprze Cię dziesięć osób i nie zmienisz swojego spojrzenia na to wszystko.

Mówiłem ,że nie ma innych opcji. Dokładnie tak to działa :). Nic podświadomie do mnie nie wchodzi tylko stwierdzam fakt ,że film jest życiowy i tak żyją obecnie nastolatki .LOL.

Naprawdę ta dyskusja nie ma sensu...

Oczywiście ,że ma sens tylko skończyły ci się argumenty potwierdzające twoją tezę. Widać również ,iż nie nie zmienisz poglądów więc możliwe ,że tutaj widzisz nonsens.

Tu nie trzeba nic potwierdzać, po prostu gusta są różne. Przykładowo mnie ten film w wielu punktach żenuje, a jak coś mnie żenuje to mnie nie śmieszy.

Tak skończyły mi się argumenty, wygrałeś. Jesteś mistrzem internetu, ciętej riposty i znawcą wszystkich tematów. Siła internetu. Nie ma sensu żebym coś pisał, dla ciebie wszystko to będzie śmieszną i żałosną gadką nerda. Spójrz na to przez chwilę, ale tak z uwagą. Czy nie o to właśnie chodzi...?

Ha ha ha, padlam. Ogladalam ten film jeszcze przed moja 18 i wybacz, ale NIC nie bylo w nim smiesznego. Osobiscie wolalam i wole nadal wlaczyc sobie Rozowe Lata 70...
I uwielbiam, ze uzywasz w tym wypadku "nerd" jako obelge. Ze sie podniecaja wiedza - mam nadzieje, ze moja. Wolalabym tuzin nerdow, niz jednego tepego koksa.

Wspaniale powiedziane, filmy takie jak ten tworzone są głownie po to aby CIESZYĆ.

Jeśli na 100 osób 90 świetnie się bawi to znaczy, że film spełnił swoje zadanie. Pozostałe 10 osób jest zwykłymi zazwyczaj pokrakami które muszą iść na przekór i na siłę wmawiać, że coś jest marne/nieśmieszne/dla umysłowego plebsu.

Cała pierwsza trylogia to doskonała historia dojrzewania grupki osób, aż do momentu wejścia na ślubny kobierzec jednego z nich i rozpoczęcia nowego etapu w życiu. Opowieść uniwersalna którą można bez problemu na każde realia przełożyć i będzie jeszcze dłuuugo odświeżana przez kolejne pokolenia.

Dla mnie humor jest żenujący, miałam wrażenie, że wraz z upływem filmu szare komórki mi umierają. Nie obejrzałam do końca, nie miałam na to siły. A pragnę dodać, że studiuję informatykę i jestem na trzecim roku studiów inżynierskich.
Ja rozumiem, że każdego bawi co innego, itd. Ale mnie ten film mocno zdegustował, wolę bardziej wysublimowany i bardziej błyskotliwy humor- albo abstrakcyjny.
Męczyłam się niemiłosiernie przy tym filmie i nie zgadzam się ze stwierdzeniem autora postu, że nie lubię życia- a to ci dopiero ubaw.
Drugi lol za to "ten film jest po to by cieszyć"- wiesz co taki jest generalnie zamysł komedii- one mają bawić. A to, że mnie nie bawi k***s w szarlotce nie znaczy, że nie mam poczucia humoru. To można nazwać wszystkim, byle nie inteligentnym humorem, inteligentny humor pojawia się wtedy kiedy się używa błyskotliwej wypowiedzi, bądź ciętego języka- polecam Czarną Żmiję- zwłaszcza 2 i 3 sezon. "Paradowanie z gołym tyłkiem" nie jest uznane za coś inteligentnego.

"A pragnę dodać, że studiuję informatykę i jestem na trzecim roku studiów inżynierskich." Hm, no i co z tego? Ja skończyłem informatykę i filmoznawstwo, a mimo to na "American Pie" bawiłem się całkiem nieźle. OK, nie widziałem części 5-7, a czwórka to była skrajna żenada, ale kiedy się przymknie oko na wulgarność humoru to wydaje mi się, że z pierwszej trylogii można wycisnąć coś więcej. To opowieść o kumpelstwie i dojrzewaniu - w pierwszej kolejności, a że używa do tego dość drastycznych "dowcipów" to inna sprawa. Czwórka była dlatego tak nieskończenie wręcz zła, że został w niej ów wulgarny humor - i nic więcej.
I tak, też lubię błyskotliwą wypowiedź, lubię przepychanki słowne charakterystyczne dla "starych" komedii, lubię ironię i absurd, ale czasem zabawny może być i penis w szarlotce. Gdzie tu sprzeczność? :)

No bo kolega napisał : "że HUMOR jest też ZA INTELIGENTNY dla niektórych" , i sugerował, że właśnie inteligentni inaczej go nie rozumieją- (a na kierunkach ścisłych trzeba się trochę tym i owym wykazać), ja go zrozumiałam i mi się nie spodobał, nie mój humor i całą serią jestem zażenowana. Jeśli chodzi o filmy o dorastaniu, to zdecydowanie preferują dużo poważniejsze produkcje i tyle w temacie.

I kolega chyba źle zrozumiał mnie przy humorze- otwórz to jest znowu kwestia osobista i indywidualna, napisałam tylko i wyłącznie w moim imieniu (zachęcam do przeczytania jeszcze raz) , że ten humor mnie degustuje i po prostu wolę inne bardziej wysublimowane kawały. A humor w American pie jest daleki od inteligentnego, sam napisałeś że jest wulgarny i drastyczny.

Nie mam zamiaru oczywiście obrażać fanów, każdy lubi to co lubi, ale mieć pretensje do krytyków? Może te osoby- a wśród nich ja- mają powody by go nie trawić? Ja tyko "czepiam się" autora postu o to, że insynuuje, że anty-fani są nie bardzo inteligentni ponieważ nie potrafią dostrzec tych "wartości" o jakich opowiada, ani humoru. Oraz, że nie potrafią się cieszyć życiem, co jest również dość nie fair założeniem, ponieważ może ja mam jakieś przestarzałe wartości, ale wulgaryzmów w takim wydaniu ja absolutnie nie toleruję (A oglądam serial South Park pragnę dodać, więc jeśli uważam, że American pie jest stanowczo nie strawne dla mnie, no to widać mam jakieś ku temu powody by tak twierdzić).

No, dyszka to przesada :P, ale fakt, że nie jest to bynajmniej tak durnowaty film, na jaki wygląda.

Moim zdaniem jest to prosta komedia, dla prostych ludzi którzy lubią się pośmiać z żałosnych scen w środowy wieczór. Ja też bardzo lubię się śmiać, ale cała seria American Pie to totalne nieporozumienie. Prawdziwe komedia to według mnie: Ace Ventura( i wszystkie filmy z udziałem Jim'a Carey'a), wszystkie części Nagiej Broni(i wszystkie filmy z Lesilie Nilsen'em,Pulp Fiction, Gliniarz z Beverly Hills itp. A z polskich to wszyskie komedie lat 80,90 i początek 00.

Ale to jest zupełnie inny rodzaj komedii. Np. wszystkie filmy z Nielsenem i Hot Shots są parodiami. AP może nie ma gagów które rozbawią do łez jednak wg mnie to świetny film.

Mnie osobiście AP nie bawi. Może fajnie się ogląda, ale prawdziwe komedie to te które wymieniłem powyżej...

ja tak czytam od 2 lat te wszystkie komentarze w najróżniejszych filmach i widzę że tylko tutaj jedzie się po filmach. Widziałem wiele stronek o filmach i znaleźli się takżę krytycy bo to normalne jak najbardziej ale TU to jest coś nie tak.

W 100 % się zgadzam Może film dla idiotów, którzy lubią się pośmiać znaczy dla mnie i wielu z was.Film polecam. Brak kolegów to jest główny powód chyba dla których ludzie mówią, że ten film to jakiś nie wypał,