Ogólnie film całkiem, całkiem jednak brakowało mi czegoś. Mianowicie wolałabym chyba zobaczyć więcej z procesu i więzienia. Chciałabym też jakiegoś, najlepiej może drobnego pokazania co wynikło ze znajomości Zośki z tym policjantem Jackiem. Mogliby np. trzymać się na końcu za rece lub ktoś mógłby odejść.
Mimo to film całkiem udany. Podobało mi się przyrównanie na początku ciasta owocowego do rozcinania ciała. Za serce chwytała także historia policjanta próbującego poukładać sobie życie po śmierci córki, za którą się obwiniał
A jak oceniasz puentę? Zakończenie dobre/niedobre? Bo ja mam fajne odczucia, choć parę osób marudziło, że nie zrozumiało metafory na koniec.
Puenta jest moim zdaniem taka, że niektórzy są skłonni do wszystkiego dla sławy, rozgłosu. Zakończenie ok, ale jak wspomniałam brakowało mi pokazania co z tym policjantem i Zośką.
Zgadzam się, że brakowało scen z procesu, nie wiadomo w sumie jak udowodniono winę Bali. czy tylko na podstawie telefonu i noża znalezionych na allegro. Natomiast nie zgadzam się co do dalszej historii policjanta i byłej żony, to trochę taki Lucky Luke w stronę zachodzącego słońca. Jak dla mnie ten wątek mógł zostać pominięty. Pozdrawiam