Thriller Jacka Bromskiego wprowadza nas wielowątkową historię wolno inspirowaną wydarzeniami - klamrą scalającą jest postać płatnego zabójcy Karola Z. zwanego Lulkiem, wciąż z najlepszą renomą w środowisku. Nangar Khel w Afganistanie staje się miejscem dramatu sierżanta Waśko (Marcin Kowlaczyk) , zdegradowany , obwinia o konsekwencje dziennikarza Andrzeja Matulę (Krzysztof Czeczot, prawdopodobieństwo dziennikarz Jarosława Zientarskiego) . Za jakiś czas dziennikarz zostaje zabity w niewyjaśnionych okolicznościach a Waśko zostaje zatrudniony przez "Lulka" do możliwości zlikwidowania komendanta Centralnego Biura Śledczego Siemiradzkiego (domyślam się, że to gen. Papała).
"Lulek" rozpoczyna przygotowania, współpracuje z doskonałym prokuratorem Nowakiem (Piotr Głowacki), który żongluje jego wolnością.
Waśko w trakcie przygotowań spotyka Halinkę , młoda prostytutka , tak zbieżność z "Leonem zawodowcem" i dziewczyna się zafascynował z opcją zmiany jej życia na lepsze z perspektywą wyjazdu...
Wartka akcja, sensacja i warsztat aktorski Krzysztofa Stroińskiego jest doskonały (możliwe , że część osób pamięta go jako Leszka z "Daleko od szosy" , czy "Rysa" mąż, "Lęk wysokości"), to jego wielki powrót i chyba jedna z najlepszych ról, dopracowana, wystudiowana, oszczędna w wyraz a jednocześnie ludzka i nieludzka twarz.
Bardzo dobre zdjęcia Michała Englerta, muzyka Ludek Drizhal.
Polecam , bardzo dobre kino.