oto czym jest ten film. Bromski ponakładał w scenariusz kilka wątków, które mają jednak jeden wspólny korzeń - III RP z jej nierozliczonymi, polityczno-biznesowymi mordami. Warsztatowo film sprawny, choć bez fajerwerków - lepsze zdjęcia, gorsza muzyka, aktorski popis Stroińskiego; kilka scenariuszowych łatwizn, ale ten temat! Mam nadzieję, że powstanie więcej i mniej rozrywkowych filmów na temat powiązań polityczno-przestępczo-biznesowych (czytaj: nomenklatura PRL ze słusznymi solidarnościowcami - WSI i SB razem ze zweryfikowanymi inaczej oraz młodymi, obiecującymi prokuratorami - Barański, Kulczyk, Sekuła itd.). To jest film o tej zarazie polskiej demokracji, a sama akcja, nad którą wybrzydzają niektórzy, daje filmowi jedynie ramy. No i te smakowite kawałki, jak np. (Lulek z Waśką przy meldowaniu w hotelu):"- A jak ktoś mnie sprawdzi? - Nie bój się, jesteś z Izraela."
Filmu nie ma co porównywać z "Szakalem" czy "Gorączką", jeśli już ktoś chce uprawiać komparastykę, to polecam "Z" Costy Gavrasa z 1969 r.