PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=114977}

Ania z Zielonego Wzgórza: Dalsze losy

Anne of Green Gables: The Continuing Story
7,0 17 530
ocen
7,0 10 1 17530
Ania z Zielonego Wzgórza: Dalsze losy
powrót do forum filmu Ania z Zielonego Wzgórza: Dalsze losy

Pewne sytuacje odebrałam jak zdradę Ani wobec Gilberta. Dominic jako dziecko jej i Jacka?
Wychowywanie go z Fredem? A co z jej własnym mężem? Oni powinni zacząć życie po wojnie
sami, z czystą kartą i mieć własne dzieci. Na miejscu Gila nie bardzo mogłabym zaakceptować
Dominica jako własne dziecko. Według mnie za dużo łączyło Annę z innymi mężczyznami.

Chyba, wiele osób zgodzi się ze mną, że ta część raczej nie powinna powstać. Może zaważyła tu
kwestia innej reżyserii i scenariusza? Kevin Sullivan chyba miał mało do powiedzenia podczas
realizacji. Sądzę tak dlatego, że za mało mi tutaj wyobraźni głównej bohaterki, a nie sądziłam, że
kiedykolwiek to powiem. Ania wydoroślała, ale zawsze pozostała w jakimś stopniu małą
dziewczynką. Tego tutaj nie widać. Jest raczej poważna kobieta, a w pewnych momentach wręcz
zgorzkniała przez wojnę.

Podsumowując: wolałam dwie pierwsze części, ale zamierzam jeszcze obejrzeć inne wersje. No i
przypomnieć sobie wszystkie tomy, co już zaczęłam robić.

ocenił(a) film na 4

Film, który nie powstał na podstawie książek o Ani, a jest tylko luźną interpretacją do udanych rzeczywiście nie należy... Ale wyjaśnij mi, proszę, jak bardzo kamienne trzeba mieć serce by napisać tak bezduszny komentarz: "powinni zacząć życie po wojnie sami, z czystą kartą i mieć własne dzieci. Na miejscu Gila nie bardzo mogłabym zaakceptować Dominica jako własne dziecko". Szczególnie w świetle tego, że sama bohaterka opowieści była adoptowaną sierotą? I gdyby nie dobroć Mateusza i Maryli skończyłaby marnie w ubóstwie... Czy według Ciebie można być szczęśliwym, pozostawiając za sobą czyjeś nieszczęście? Szczególnie niewinnego dziecka???
Podsumowując: Jak to możliwe, że osoba, jak Ty, rozczulająca się nad tkliwą powieścią dla dorastających panien, może być tak nieczuła i pozbawiona ludzkich uczuć? Będę wdzięczny za wyjaśnienie. Pozdrawiam...

ocenił(a) film na 7
Orgelbrant

dokładnie. dla mnie Dominic to taki symbol, Ania widzi w nim trochę siebie, a trochę właśnie szansę na "nowy start" - niewinny, dobry, bo rozpoczęty z bezinteresownej miłości i czynienia tego, co dytkutje serce. w tym wyrażała się też zresztą jej osobowość.
a pisanie, że Ania wydoroślała, że jest poważna, a nawet zgorzkniała - cóż, w realiach okrutnej wojny, gdy przez wiele miesięcy nie masz pewności co dzieje się z najbliższymi twemu sercu, chyba dość ciężko byłoby biegać po lesie i cytować Lady z Kamelotu. nie mówiąc już o tym, że choć film nie jest ekranizacją i mocno odbiega od jakichkolwiek faktów z którejkolwiek książki, to fakt jest taki, że Ania jako matka i żona rzeczywiście wydoroślała i stała się nieco "poważniejsza". z drugiej strony w filmie nie brakuje krótkich momentów, które jednak pokazują ten temperamentny element jej osobowiści - gdy Jack zostawia ją ze swą dziewczyną i dzieckiem wygraża mu nagle od nicponi i krzyczy, że go kiedyś dorwie :)

I co to biedne dziecko jadło podczas wszystkich improwizowanych podróży z miejsca na miejsce. Mało istotna kwestia w całej historii, ale ilekroć żonglowali tym maluchem w autach i pociągach, dziwiłam się że jest takie spokojne bez mleka. :)

Mogłaby adoptować dziecko.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones