PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10007875}

Ania

7,3 8 761
ocen
7,3 10 1 8761
4,7 3
oceny krytyków
Ania
powrót do forum filmu Ania

Zarzuty

ocenił(a) film na 7

Tu i ówdzie można spotkać się z takimi opiniami, że to przesada, że powstał film o Ani a "żadna z niej gwiazda", "wcale nie taka świetna aktorka", ale czy to jest najważniejsze? Czy tylko przewybitni artyści zasługują na film/upamietnienie? Po pierwsze najpierw radzę obejrzeć film, a później się wypowiadać. Myślę, że warto zrozumieć, o czym jest ten film. Ania ceniona była przez wiele osób za to jaką osobą była, jakie miała podejście do życia i drugiego człowieka. Jak widać są osoby, które chciały aby ten film powstał oraz wziąć w nim udział i wspomieć Anię. Niewątpliwie miała charyzmę i wzbudzała sympatię a film skłania do refleksji, jest pełen ciepła i ma wartościowy, życiowy przekaz. Zarzucanie wielkiej "gloryfikacji", że "oho, bo zmarła to teraz każdy ją uwielbia" - rozumiem, bo jak świat stary to zawsze chyba tak jest, że dopiero gdy ktoś umrze ludzie zaczynają bardziej się nim interesować. Jednak według mnie niefajne jest takie bulwersowanie się faktem, że "zwykła aktorka została upamiętniona". Jak widać nie taka zwykła, skoro taki film powstał. Po co tyle jadu, zazdrości? Warto czasem też wspomnieć o człowieku, niekoniecznie musi być to gwiazda wielkiego formatu, ważny jest przekaz i to czy coś wyniesiemy po obejrzeniu.

ocenił(a) film na 9
justitinka

Rozczulił mnie i wzruszył bardzo. Dawno nie widziałam filmu, który tak chwyta ze serce. Zawsze Anię lubiłam, ale po tym filmie mój stosunek do niej zmienił się jeszcze bardziej na plus. Była wspaniałym i dobrym człowiekiem. I ta jej niesamowita energia i szczerość... Bardzo bardzo przykro, że nie ma jej już wśród nas :( A kto "Ani" nie widział, koniecznie powinien to nadrobić!

ocenił(a) film na 10
justitinka

Nie trzeba mieć Nobla, żeby zasłużyć sobie na film. Zgadzam się z Tobą, że najpierw trzeba film obejrzeć, a później się o nim wypowiadać. U nas niestety często jest na odwrót... A "Anię" zdecydowanie warto obejrzeć.

ocenił(a) film na 9
justitinka

Moim zdaniem ona zasłużyła na ten film. Powstaje mnóstwo produkcji o ludziach, którzy nie zasługują i to nie wzbudza tylu dyskusji. A o Ani wszyscy mówią, dyskutują, choć mam wrażenie, że po filmie jest spokojniej niż było przed premierą. Ale to pewnie dlatego, że recenzje są bardzo dobre, a ludzie chwalą film, bo i jest za co. Jest po prostu bardzo dobry

justitinka

Chyba nie mas zpojęcia o showbiznesie. Aktorka popularna, lubiana, wiec pewnego dnia ktos - mowiac brutalnie - pomyslal, ze mozna "oddac hold" i nakrecic film. $ $ $ $ $ $. Abstrachujac od jej dorobku filmowego, ktory jednak do konca nie byl az tak nijaki. Przypominam, ze podobno miala propozycje z USA. Byla atrakcyjna, seksowna, miala fajny charakter. Napewno byla inna niz pozostale aktoreczki serialowe. Miala charyzme i osobowosc.

ocenił(a) film na 8
justitinka

Zgadzam się, że najpierw trzeba obejrzeć a potem się wypowiadać. Szczerze miałam to samo podejście, ale to jak film opowiada o Niej i jaki ma przekaz zupełnie zmieniło moje zdanie na ten temat. Warto zobaczyć, bo bardzo mocno daje do myślenia- pokazuje jak kruche jest życie i co jest w życiu najważniejsze. Oczywiście nie każdy musi tak myśleć, mnie jednak z pewnością mocno o tym przypomniał... Mega się wzruszyłam, cudowny film.

justitinka

>Czy tylko przewybitni artyści zasługują na film/upamietnienie?

Eeeeee... Tak?
Charles Bronson i Christopher Lee mieli o wiele ciekawsze życia, ale o nich jakoś nikt nie zrobił idiotycznej propagandy podszywającej się za dokument.
Yngwie Malmsteen przeszedł przez gorsze rzeczy niż ta nijaka aktoreczka (nie mógł grać przez wypadek samochodowy, jedna z jego żon fałszywie oskarżyła o przemoc domową), ale o nim też nie ma pseudo-dokumentu.

justitinka

Właśnie obejrzałam ten wzruszający dokument o pięknej, uzdolnionej młodej kobiecie, aktorce, modelce, matce. Myślałam że będą to niepublikowane nagrania z prób, castingów, sesji itp. A dostajemy prywatne i bardzo osobiste nagrania z życia aktorki. Na końcu słyszymy jak Anna Przybylska ruga dziennikarza że ją osaczył. Została odarta z prywatności, pseudo dziennikarze czychali na "ostatnie" zdjęcie aktorki. I nagle poczułam się podle oglądając ten dokument. Że jestem jedną z tych hien odzierający Annę Przybylską z intymności. Zastanawiam się dlaczego rodzina zgodziła się i udostępniła te wszystkie nagrania z życia prywatnego. Przecież sami mówili że Ania lubiła mieszkać w Turcji bo nikt jej tam nie zna, nie pchała się na afisze a najbliżsi nie uszanowali prywatności Ani.

justitinka

Jak na moje, to w tym filmie chodzi nie o pokazanie jaką była aktorką, tylko jakim była człowiekiem. To jest ważniejsze. Dory człowiek zasługuje na upamiętnienie, bez względu na to, kim jest.

justitinka

Dokładnie debile nie zrozumieją.. niestety

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones