PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=804594}

Anioł

El ángel
6,8 10 373
oceny
6,8 10 1 10373
6,2 10
ocen krytyków
Anioł
powrót do forum filmu Anioł

Wspaniały iberyjski sen

użytkownik usunięty

Wyszedłem z seansu z większą ochotą do tego, by żyć w większym stopniu twórczo niż odtwórczo (pamiętam scenę z kierowcą ciężarówki). Nie chcę powiedzieć, że film skłonił mnie do wejścia na ścieżkę zła.

A propos moralności. Tutaj jawi się kwestia dla mnie nie do rozwikłania. W czasie filmu kibicuję chłopakowi, złodziejaszkowi, który z czasem przerodzi się w mordercę – Carlosowi – granemu przez świetnego Lorenzo Ferro. Kibicuję mu, by wyszedł z opałów, by nikt go nie złapał na gorącym uczynku, a przecież wiem, że jest sprawcą zła. O co chodzi zatem w tym zwariowanym filmie? Chyba o nic. Właśnie tak ma to być. Chłopak zabija kiedy musi, kradnie, bo może – ale co jeszcze ciekawsze, wychodzi od założenia, zbieżnego z poglądem francuskiego filozofa Rousseau, że nic do nikogo nie należy i wszystko możemy sobie brać, w końcu to tylko rzeczy – z czasem staje się coraz bardziej demoniczny, ale w tej demoniczności jest anielski.

Nie to jest jednak stawką tego filmu, moim zdaniem. Stawką tego filmu jest zabawa formą filmową: dziwne, absurdalne zbliżenia kamery, intensywne kolory, rozwibrowana muzyka, zaskakujące zdarzenia fabularne - wszystko to nadaje filmowi niezwykłą lekkość. Carlos chodzi sobie po ulicy, a ja w oddali słyszę ptaszki śpiewające. Wszystko to składa się na barwną, iberyjską pieśń życia. Życia jako sztuki. Od pierwszej sceny zadawałem sobie pytania: kim on jest, jaki jest sens tego, co robi, ale po chwili straciły one na znaczeniu, gdy dałem się wciągnąć w rwący nurt zdarzeń fabularnych. Jeżeli miałbym wskazać na cechę wyróżniającą kina iberoamerykańską, to jest nią właśnie zdolność do wzbudzania w widzu stanu śnienia. Nie dziwi mnie to, skoro na terenach hiszpańskojęzycznych panują tak wysokie temperatury.

Brakowało mi tej zabawy formalnej w kinie - tak swobodnej, a przy tym odznaczającej się sztuką. Dla mnie ten film to przekonujący przykład dobrego kina autorskiego. Czekam na więcej.


wybacz, że się czepiam, ale "iberyjski"? Film i historia nie pochodzą z Hiszpanii, a Argentyny, której daleko do Półwyspu Iberyjskiego.

paranormalsun

Trzeba było najpierw wygooglac czym zajmuje sie iberystyka.

ocenił(a) film na 8
miarara

1. «nauka o języku i kulturze hiszpańskiej i portugalskiej»
2. «wydział lub kierunek na uniwersytecie obejmujący studia w tym zakresie»

i co się nie zgadza? Film nie ma nic wspólnego z Hiszpanią. Tam nawet za określenie "język hiszpański" ludzie się oburzają i koniec końców różnice są naprawdę duże.

jakubgrzesznik

Zgadza się, to nie do mnie ten Twój wpis, bo nie spojrzałeś komu i na co ja odpisywałem.

jakubgrzesznik

........a jak mi udowodnisz, że na iberystyce nic się nie naucza o innych krajach hiszpansko i portugalsko języcznych to bedziesz dobry

ocenił(a) film na 8
miarara

Ale ja widzę komu odpisałaś i na co. Chyba że twój komentarz jest czymś w stylu "tak, masz rację i autor posta powinien sprawdzić czym jest iberystyka". Jeśli tak, to źle odczytałem twoją wiadomość i wsio.
Iberystyka nie skupia się na innych krajach hiszpańsko-, portugalskojęzycznych, więc nie rozumiem o jakim iberyjskim śnie mówimy (cokolwiek miało to znaczyć).

jakubgrzesznik

Sam się zapędziłem w kozi róg, bo odpisywałem na imprezowym gazie he he. Mój błąd. Nie skupia się ale zahacza o naukę o innych krajach. Oczywiści nie studiowałem, a wierzę gościowi z filmiku na youtube ;) Czy można tu mówić o iberyjski śnie to cholera wie he he .

użytkownik usunięty
miarara

Wszyscy macie rację. Tak, powinienem napisać iberoamerykański sen czy meksykański, ale jakoś nie brzmiało mi to dobrze. A słowo iberyjski skojarzyło mi się z filmami Aldodovara, który jest producentem tego filmu. Nie znam dobrze kultury Meksyku, ale pewne elementy tego filmu (surrealistyczne zbliżenia kamery, specyficzny humor, wątki wanitatywne, kolory) jakoś skojarzyły mi się z Don Kichotem Cervantesa, filmami Aldomovara, architekturą Gaudiego. Nie chcę się jednak wymądrzać. Dzięki za wszystkie uwagi.

użytkownik usunięty

A może nie sen meksykański, a odurzenie? Oglądając ten film miałem wrażenie, jakbym był częścią czyjegoś snu ze względu na zawieszenie ciągu przyczynowo-skutkowego. A napisałem iberyjski, bo jakoś skojarzyło mi się też to słowo z Salvadorem Dali i Picasso oraz filmami Almodovara. Nawet jeśli film opowiada historię dziejącą się w Meksyku to forma tego filmu, mam wrażenie, ma pewien związek z kulturą półwyspu iberyjskiego, konkretnie Hiszpanii.

Takie małe sprostowanie. To jest film argentyński a nie meksykański.

użytkownik usunięty
DeenWelt

Tak, oczywiście chodzi o Argentynę. To tam właśnie znajduje się Buenos Aires. Dzięki za uwagę.

ocenił(a) film na 8

oceniles go tylko na 3 ?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones