Zachowano konwencję ostatnich fabularnych części. Szybkie tempo, niby śmieszne dialogi, różne strony świata. Ale tym Aniołkom zabrakło nieco elegancji. A z urodą też nie jest zbyt pięknie. I ta poprawność. W tym filmie osobą mającą kłopoty z swoją płciowością jest... Dobrze że słyszymy głos Charliego chociaż to już nie Blake z Dynastii. Ale dałem 2 punkty wyżej za wspaniałą Jaclyn Smith. To wielka sprawa. Prawda?