to zdrajcy, idioci, albo fajtłapy. Nawet Charlie się nie ostał, bo okazał się babą. Tylko po co zmieniała głos na męski? I znowu mamy filigranowe kobietki o posturach takich, że jakby mocniej wiatr zawiał to by się poprzewracały, twardo walczące i obijające facetów. Jeśli takie bzdury dowartościowują kobitki, to niech sobie to kręcą, ale niech to robią trochę lepiej, bo niestety film jest żenująco słabiutki i nudny, a akcja bezsensowna. Pani Banks niech lepiej zostanie przy aktorstwie, a reżyserkę zostawi mężczyznom.