ogółem aniołki są kiczowate, ale wersja z Cameron Diaz, Lucy i Drew była kiczowata w pozytywnym znaczeniu tego słowa :) film oglądało się z przyjemnością!
natomiast ta wersja była zupełnie niepotrzebna. Jeśli byłby jakiś oryginalny pomysł i super
scenariusz to jeszcze byłoby do przełknięcia, ale tutaj kuleje wszystko, od dennego scenariusza po denne efekty i denne aktorstwo
nie nie i jeszcze raz nie :) chociaż powiem że pierwsza scena nawet mi sie spodobała i byłam pozytywnie nastawiona, tak niestety z każdą minutą mój zapał malał i miałam ochote to po prostu wyłączyć :) no ale bądźmy szczerzy... czego sie można spodziewać po filmie skoro reżyserką jest panna Elizabeth Banks?.... dno
Nie panna, tylko pani Banks, do tego masz źle opisane dno. WszystkIe Aniołki począwszy od tych serialowych z Farah Fawcett były filmami banalnymi, z prostą fabułą
i śliczną obsadą, która stanowiła główny atut. Kino lekkie, łatwe i przyjemne i najnowsza odsłona spełnia te warunki .
ta, ale jeśli już robić remake to przynajmniej lepszy od poprzednich a ten nie przebija ani troche wersji z 2000 wręcz nie dorasta jej do pięt :) tu brak klimatu moim zdaniem, i nie musi ci odpowiadac to co mowie, kazdy ma swoje zdanie, dla mnie ta wersja jest nijaka i tyle
To nie jest remake przede wszystkim, poza tym jak ktoś twierdzi, że ziemia jest płaska, to trzeba uszanować jego zdanie ? Bez żartów.