Po przeczytaniu opinii na temat tego filmu zdecydowałem, że nie będę sobie psuł wspomnień i wrażeń jakie wywarła na mnie książka. Oczekiwałem tego filmu z wielką nadzieją a teraz cieszę się, że podarowałem sobie premierę. Pominięte wątki, osoby, wydarzenia - mając w pamięci książkę rozczarowanie murowane. Tak samo było w przypadku "Kodu..." Kiedyś po przeczytaniu "Forresta Gump'a" obejrzałem film - zawiodłem się niesamowicie. Wspólny mianownik - Tom Hanks. W przypadku autorskich scenariuszy - genialny. W przypadku ekranizacji rozczarowuje tych, którzy czytali wcześniej powieść na podstawie której powstał scenariusz.
A ja czytalem ksiażki Browna i ogladalem filmy na podstawie tych ksiązek i wszystko mi sie podobalo. Nie zawiodlem sie ani na kodzie ani na aniolach i polecam do obejrzenia.
Mi również ekranizację się podobały. Każdy dobrze wie że film zawsze jest inny niż książka i nic tego nie zmieni :D. Również czytałem i mimo to wrażenia SUPER
Witam, film przede wszystkim nie jest dla tych co czytali książkę. Jest to kasowa produkcja z rozmachem. Jestem kinomanką wiec film musiałam obejrzeć, ale książke również czytałam i muszę powiedzieć że owszem pominięto wątki ale film był niesamowity nawet pomimo tego. Podobał mi się bardziej niż kod da vinci a książke też czytałam.
Każdy mówi, że nie jest dla tych, co czytali książkę. Ta, ta.
W każdym razie ja nie czytałem książki, i mnie się podobał, natomiast mój kumpel, z którym byłem, czytał. Także podobał mu się. A dla mnie na pewno nie jest nikim.
Cytalem ksiazke i ogladalem film. Obie wersje choć nieco różne bardzo mi sie podobaly. natomiast w kodzie film byl znacznie gorszy i to wlasnie dlatego ze rezyser za bardzo trzymal sie ksiazki. Wedlug mnie na potrzeby filmy potrzebne sa drobne zmiany fabuly ktore podkrecily by tempo w filmie.
Nie rozumiem.., osobiście nie znam ekranizacji która równałaby się z książką,chyba że byłby to 8 godzinny maraton filmowy,który i tak by nie ukazał wszystkich wątków, niestety reżyser ma pewne narzucone granice nie tylko czasowe, bo nikt by tego nie oglądał,dzisiejsze kino to komercja i pieniądze.Reżyser miał swoją wizję, i osobiście jestem ciekawy co z tego wyszło, nie ide na film by doszukiwać sie różnic, książka pozostaję ksiązką a film filmem, po prostu dla mnie to nie jest powód by zrezygnować z obejżenia tego filmu.