PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=935}
7,7 63 688
ocen
7,7 10 1 63688
8,6 40
ocen krytyków
Annie Hall
powrót do forum filmu Annie Hall

O czym jest ten film? Po obejrzeniu nasuwa się kilka odpowiedzi: o Nowym Jorku, o Allenie, o związkach. Bo na pewno ten film jest o Woodym Allenie, w końcu to on jest autorem scenariusza, reżyserem i głównym aktorem. Na pewno jest filmem o mieście. O Nowym Jorku lat 70-tych, który Allen pięknie fotografuje i co jakiś czas o nim deliberuje. Zresztą można się pokusić o stwierdzenie, że bohater filmu Alvy grany przez Allena i Nowy Jork to jedno. Woody Allen zawdzięcza bardzo dużo temu konkretnemu miejscu, które ukształtowało go, dlatego odwdzięcza się cudownym portretem fascynującego miasta. To między innymi Allenowi Nowy Jork zawdzięcza modę na to miasto. Nazwanie jednego ze swoich najważniejszych filmów „Manhattan”, chyba nie pozostawia złudzeń co do stosunku Woody’ego Allen do tego szczególnego miejsca. Wracając do tezy o niezwykłe więzi łączącej bohatera z miastem posłużę się cytatem z filmu: „Alvy ty nie potrafisz się cieszyć życiem, ty jesteś jak Nowy Jork, jedyny w swoim rodzaju, odizolowany, jak samotna wyspa”. Według mnie jest to jedno z kluczowych zdań filmu, gdyż jest jakby samooskarżeniem. Dla mnie to film autobiograficzny, osobisty. Mamy tu bohatera samotnego, zafascynowanego śmiercią, nieumiejącego cieszyć się życiem, który radzi sobie z życiem za pomocą sarkazmu i ironii. Czekającego na wybawienie, no kogoś kto pozwoli, a raczej nauczy go cieszyć się życiem. Tym kimś wydaje się być Annie Hall. „W tobie jest coś szczególnego, nie wiem, co to jest, ale bardzo mi się to podoba.” Jest ona kimś z zewnątrz, z poza światku nowojorskiej śmietanki intelektualnej. Dwie jego poprzednie żony to typowe nowojorskie intelektualistki, zresztą takie określenia pada nawet z ekranu. Pierwsza jak ją określa Alvy to nowojorska żydowska lewicująca aktywistka o liberalnych poglądach a druga wykłada na uniwersytecie i ma poważne problemy z koncentracją podczas stosunku. Przy nich Annie wydaje się szarą gęsia z prowincji, mało inteligentną, mało oczytaną z ubogim słownictwem. Na początku ich znajomości wydaje się, że to najbardziej pociąga go w niej. To, że jest osobą spoza, nieskażoną fobiami środowiska. Inność. Rewelacyjnie jest to pokazane w scenie w domu Annie i porównanie jej rodziny do rodziny Alvy’ego. Z jednej strony mamy ułożoną rodzinę o protestanckiej etyce a z drugiej rozkrzyczaną, pogrążoną w wiecznych sporach rodzinę brooklyńskich Żydów. Annie pochodzi z zupełnie innego środowiska, jest zaprzeczeniem jego poprzednich kobiet oraz środowiska w jakim się wychował i w jakim żyje. I ta cecha, która na początku ich znajomości jest atutem Annie zostaje poddana procesowi zmian. Alvy zaczyna ją zmieniać, kupuje książki zachęca do pójścia na kursy. Zaczyna ja urabiać, modeluje ją niczym garncarz. Jest zwyczajnym egoistą, nie akceptując jej do końca, próbuje zmienić jej gusta, zainteresowania. Co kończy się dla niego tragicznie! Annie zaczyna się zmieniać pod wpływem bohatera, pod wpływem jego kuracji. Książki, kursy, przedstawienia, wizyty u psychoanalityka, Annie zaczyna wierzyć w siebie, decyduje się na występy wokalne, zawdzięcza to wszystko Alvy’emu. „Jesteś wspaniały. To ty sprawiłeś, że wyszłam między ludzi, że zaczęłam śpiewać, rozumieć samą siebie, i tak dalej” I tu pojawia się problem bo Annie odmieniona, pewna siebie może poczuć się naprawdę wolna dopiero, gdy od niego odejdzie i pozbawi się poczucia winy w stosunku do niego, poczucia wdzięczności, które karze jej rozbić rzeczy na które nie ma ochoty. Allen pokazuje jak w wielkim stopniu dwoje ludzi może wpłynąć na siebie. Zmienić dotychczasowe życie, na nowo ukształtować. By na końcu rozstać się i pójść w swoją stronę. Alvy pisze sztukę na temat swojego związku z Annie. Sztuka kończy się happy endem, nie jak w życiu. Jest tym lepszym, właściwszym rozwiązaniem, bo prawdziwa historii znajomości kończy się bardzo prozaicznie: zwyczajnym spotkaniem, wspomnieniami i pożegnaniem.

Omawiając ten film należy zwrócić także uwagę no to jak historia związku została przedstawiona, na jej konstrukcję. Allen zrezygnował świadomie z chronologii, a więc nie poznajemy krok po kroku historii związku. Annie w pierwszej scenie ukazana jest jako pewna siebie kobietę, będącą równorzędną partnerką dla Alvy’ego, a scena pierwszego spotkania ukazana jest nieco później. Dlaczego? Długo się zastanawiałem się czemu miało służyć zastosowanie tego środka. Wydaje się, że Allen chciał pokazać jak wielki wpływ wywarł Alvy na życie Annie. Te mocne skontrastowanie o wiele lepiej pokazuje to niż przedstawiony krok po kroku proces edukacji Annie. Ale brak chronologii to nie jedyny ciekawy zabieg z formą stosowany przez Allena w tym filmie:

• scena w mieszkaniu Annie: dialog a pod spodem pojawiają się
prawdziwe myśli bohaterów
• scena w kinie: Alvy podchodzi do kamery i skarży się na osobę
stojąca za nim w kolejce, wyciągniecie McLuhana z za ściany i
końcowe – gdyby w prawdziwym życiu tak mogło być
• scena w szkole – co robią obecnie dzieci? Sześcioletnie dziecko
mówiące, że jest uzależnione od amfetaminy!
• scena w łóżku – kiedy Annie wychodzi ze swojego ciała
• porównanie rodzin, Alvy zwraca się bezpośrednio do kamery
• bajka z udziałem bohaterów
• rozmowy z przypadkowymi ludźmi o swoich problemach z Annie

No i na koniec humor. Moim zdaniem Allen przeszedł tu samego siebie. Ironizowanie z samego siebie, ze swojego podejścia do życia, nowojorskości, żydostwa, antysemityzmu, miłości, śmierci no i seksu:
-seks jest dla ciebie sposobem wyładowania agresji
-dlaczego ty zawsze usiłujesz sprowadzać moje zwierzęce instynkty do poziomu psychologii?
-jak mówił Balzak kolejna noc stracona dla poezji
-uwielbiam, kiedy się mnie sprowadza do kulturowego stereotypu
Moim osobistym zwycięzcą jest tekst „na Boga Alvy nawet Freud pisał o okresie latencji” wypowiedziany przez sześcioletnią dziewczynkę.

10/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones