ojj tak rewelacyjna scena :D aktorka grająca Annie super zagrała :D

"-Masz sporo szczęścia,
że ja się napatoczyłem.
-Czyżby? Coś takiego,La-di-da!

-Jakby ktoś powiedział że będę chodził z dziewczyną
która używa wyrażeń La-di-da."

"-Podobają ci się te nowojorskie dziewczyny.
-No,nie tylko.
-Tak mi się zdaje.Dwie z nich poślubiłeś."

- Nie jestem sobą, odkąd nie palę.
- Rzuciłeś palenie?
- 16 lat temu.



- Nie krytykuj masturbacji. To seks z kimś kogo się kocha!

Nie pamiętam jak dokładniej leciał, ale:

"Zawsze zakochiwałem się w nieodpowiednich kobietach. Gdy byłem mały i mama zabrała mnie na Królewnę Śnieżkę, jako jedyny chłopiec na sali zauroczyłem się w Złej Królowej".

- to jest Sadie.
- Kim jest Sadie?
- Aha, Sadie...
Sadie poznał babunię przez brata babuni, George'a.
George był bardzo kochany.
Cierpiał na...
Jak nazywa się ta choroba, kiedy zasypiasz w połowie zdania? Co to jest?
- Narkolepsja.
- Narkolepsja! Zgadza się!
No więc... George poszedł do związku,wiesz, po darmowego indyka.
Związek zawsze dawał George'owi darmowego indyka na święta,
bo dostał odłamkiem podczas pierwszej wojny światowej.
No więc, George czekał w kolejce...
oj, zaraz... czekał na indyka.
No i chodzi o to, że zasnął...
i nigdy się nie obudził!
Więc... nie żyje!
Nie żyje. Tak.
O, Boże.
Cóż... Straszne, co? Nie sądzisz?
Dosyć okropne.

moje dwie ulubione:

-wyglądacie na szczęśliwych, jak to robicie?
ona: ja jestem bezmyślna, ograniczona, nie mam poglądów ani nic ciekawego do powiedzenia.
on: ja też.

i scena w kolejce w kinie, kiedy Alvy wyciąga zza jakiegoś parawanu Marshall McLuhana - najlepsza scena ze wszystkich filmów, jakie widziałam w ogóle. http://www.youtube.com/watch?v=OpIYz8tfGjY

Scena z pająkami:
- Don't worry!...
:D

I jest jeszcze ta szalona jazda samochodem prowadzonym przez Keaton ulicami Nowego Jorku: ciągłe zmiany pasów, miejski rozgwar, hałas, klaksony, przerażona mina Allena, który próbuje utrzymać się w siedzeniu. Na koniec nieźle zakołowany wysiada i mówi:
- stąd do krawężnika dojdę na piechotę.
Ten tekst, ta scena - rozbrajające.

Mnie najbardziej rozśmieszyła scena, gdy Allen rozmawia z Keaton a na dole są napisy ich myśli:) Perełka!

Facet na przyjęciu, który podnosi słuchawkę, wykręca numer i mówi:
-Zapomniałem mojej mantry.

To mnie rozwaliło na łopatki :)

- scena z homarami
- lepsza od jazdy z Annie była jazda z bratem Annie ;>

A mnie doszczętnie rozbroiła scena z heroiną ^^

kokainą

Oprócz tych, które zostały już tu wspomniane, według mnie świetna jeszcze była ta scena:

- Jesteś kimś, kogo babunia Hall nazwałaby "PRAWDZIWY ŻYD"
- Dziękuje
- Tak, ale ona nie cierpi Żydów. Uważa, że tylko robią pieniądze

;p

"Nigdy nie chciałbym należeć do klubu, który chciałby mieć kogoś takiego jak ja za członka".

Scena w kinie.

Annie: To z powodu naszego problemu seksualnego, tak?
Alvy: Czy każdy w "Nowojorczyku" musi znać naszą częstotliwość współżycia?
(...)
Alvy: Naszego problemu seksualnego?
Annie (głośno): Dobra. Przepraszam. Mój problem seksualny. Dobra? Mój problem seksualny.
Alvy: Nie czytałem tego. To Henry James? Druga część "W kleszczach lęku"?
:D