Nienawidze demokracji i liberalizmu. Takie gnojki z rocznika 1999 moga sie wypowiadac na temat filmów Allena. Chore

chore to sa filmy allena, mi sie moze dwa podobaly a widzialem z 6, z reszta i tak wszystki sa prawie takie same, dobre dla kawiarnianych inteligentow, Annie Hall nie jest zly ale troche sie ciagnie pod gorke

Jak już coś... to nie jestem z 99... ale z 1990 :D Wypraszam sobie! To ty jesteś gnojkiem nie szanującym zdania innych... W każdym razie nie tylko mi ten film się nie podobał... ten film zrobiony był chyba na siłę, bo nic porywającego w nim nie widziałem... Zresztą kolega, który uwielbia Allena ten film zaliczył do najgorszego filmu Woody'iego :)

Kolega ma prawo do innego zdania, ale zarazem ten sam kolega z całą pewnością przyzna że Annie Hall należy do najbardziej cenionych filmów Allena przez krytyków i widzów. Dla mnie film genialny, bardzo lekki, bardzo śmieszny, a zarazem nie jest płytki.

Moderatorzy wyłapujcie tych typków i zróbcie dla nich alternatywną wersję filmwebu...

Kolega i tak jest chyba jeszcze za młody na Allena. Możliwe że już nigdy nie podejdzie mu ten twórca.

A "Annie Hall" swoją drogą rewelacyjne kino. Mądre, świetne zagrane, masa KAPITALNYCH dialogów. Wyżej Allena cenię tylko "Manhattan".

Ciekawe co "lewicowy" Allen powiedziałby na twoją sugestię o stworzeniu getta dla inaczej myślących niż ty. Ja Allena lubię i nawet momentami bardzo, ale np ten film średnio mi podszedł.

To gorzej dla Ciebie. Mając 10 lat takie wypowiedzi jeszcze uszłyby Ci płazem. Tymczasem masz prawie dwa razy tyle i głosisz takie herezje. Obawiam się, że to już nieuleczalne.

A czy fan Allena musi koniecznie "strącać w otchłań" młodego człowieka za jego brak rozsądku powodując tym samym, iż nie tylko będzie szczerze unikał Allena , ale i jego fani będą mu się całe życie kojarzyli z nabzdyczonymi bufonami ?
Dziewiętnaście lat to dla Ciebie wiek, w którym "idzie" zrozumieć Allena ? Wydaje mi się, że trzeba trochę pożyć na tym świecie, przeżyć związek - jeden , dwa , trzy, mieć nieco więcej lat na karku by pewne przesłanie trafiło. Chłopak pokazał swoją ignorancję , w dodatku jest na tyle bezczelny by po 10 minutach podsumować film, ale czy to oznacza by już go przekreślić na przyszłość ? Wydawać by się mogło , że fan Allena będzie bardziej roztropny/ostrożny w formułowaniu dalekosiężnych wniosków.

To komentarz sprzed siedmiu lat. Teraz sam bym siebie zdisował albo najpewniej nie rozpoczynał w ogóle dyskusji xD

Kolega jest zapewne cenionym krytykiem i analitykiem filmów Allena.

Osoba inteligentna , fan Allena , która chciałaby innym zamknąć usta ( nawet ignorantom ?).Co na to powiedziałby sam Woody ? ps. wolę inne dzieła Allena

Są gusty i guściki. Spoglądając na Twoje ulubione filmy nie podejrzewam iż istnieje choćby szansa zainteresowania się Allenem. To nic złego. W odróżnieniu od wojujących "intelektualistów" z kagankiem "oświaty" w ręku, nie uważam, że każdy powinien się dobrze bawić na tym filmie, a jeśli tak nie jest, to jest głupi... Masz prawo do swojego zdania. Zachęcam jednak do filmów tego Pana. Może kiedyś zobaczysz w nich coś wartościowego. Odradzam też język ściekowy w komentowaniu filmów cenionych autorów. Ktoś kto ceni Allena może poczuć się urażony. Mnie nie interesuje za bardzo jak mówisz, o kim lub o czym. Zwracam tylko uwagę na podstawowe wymiary przyzwoitości. Pozdrawiam

Allen to niszowiec. Obejrzałam dwa jego filmy. Są na poziomie że tak powiem: lekko ironizującym, nieskomplikowanym i lekkim. Nie są to filmy wybitne, ani zauważalne. Czasem można się oderwać od codzienności, by obejrzeć któryś z jego filmów. Moim zdaniem jego punkt widzenia przedstawia świat widziany oczami artysty, estety, nieco przewrażliwionego i upierdliwionego, jak sam Allen.

Mógłbyś chociażby poszczycić się o jakąś bardziej konstruktywną krytykę.
'Pierdoły', 'bez sensu', 'nudny', 'flaki z olejem'. Troche szkoda.

jak możesz mieć zdanie o filmie, jeśli widziałeś jego pierwsze 10 minut???

Zgadzam się. Film można oceniać tylko kiedy się go obejrzy do końca. Już nie raz miałam sytuację kiedy myślałam że film jest totalnie beznadziejny a końcówka okazywała się rewelacyjna. Więc polecam jednak obejrzeć więcej niż 10 min.

A "Annie Hall" jest nie do opisania, płakałam ze śmiechu dosłownie:D
"So he's... dead":D

mialam zdanie o filmie przed obejrzeniem hannah montana (?)- i uwazam za dno mimo, ze tego nie tknelam. jesli nie lubisz allena po pierwszych 10 minutach, nie polubisz jego starszych filmow wcale. nie pojmuje, ale 70% moich przyjaciol filmowcow go nie lubi. co innego jesli lubisz talkies z inteligentnym humorem. :D

Proszę, nie porównuj Hany Montany do Woody'ego Allena.

Film jest strasznie świetny, Kilka scen jest wprost porażająco rozwalających np jak wyciągnął tego pisarza zza tektury w kinie i ośmieszył wykładowce uniwersytetu w kolumbii :PP!

9/10

... Bartku, jeśli to prowokacja, to słabiutka. Jeśli jednak nie, to jeszcze słabiej z Tobą. Moja mowa będzie krótka: "... idź sobie do innego ogródka...". Nie mniej - pozdrawiam!
T.

Jak facet z kolejki :) Nie wiem czy jest w pierwszych 10 minutach, ale gdzieś na początku więc może się załapałeś?

Och!, gdyby Woody Allen mógłby tu być... ;)

Film jest rewelacyjny. Scenariusz genialny. Mnóstwo wspaniałych tekstów i mądrych komentarzy rzeczywistości. 10/10

Nie rozumiem jak ludzie mogą oceniać filmy po obejrzeniu pierwszych 10 minut :/
"Annie Hall" jest na prawdę świetnym filmem daje mu 9/10
Widziałam już kilka filmów Allena i zawsze czymś mnie zaskakują, mam nadzieję obejrzeć więcej z jego niecodziennej twórczości. Kino Allena jest inne i niepowtarzalne.
Btw w "Annie Hall" rozbroiło mnie tez to , że bohater grany przez Allena nie chciał iść do kina na film który trwał już 2 minuty i zamiast tego poszli po raz drugi na czterogodzinny dokument o hitleryzmie :D
Świetne kino :D

"Oglądałem ten film dosłownie 10 minut i o mało co nie zasnąłem... Strasznie nudny i do tego te pseudo intelektualne gadki... główna postać jest tak śmieszna jak flaki z olejem... gadkę ma całkiem bez sensu!!!! pluje się o jakieś pierdoły... "

po prostu nie chwytasz tego humoru, za dużo american pie

Ja za pierwszym razem obejrzałam pierwsze 10 minut, ale skoro wszyscy tak namawiali, żeby obejrzeć cały film... Za drugim razem wytrzymałam około 40 minut. Po prostu Allen nie wszystkich widać bawi. Mnie akurat nie. I jeżeli ten film jest jego najlepszym filmem, to nie wiem, czy chce oglądać inne. Ale to tylko moje zdanie. I nie, nie mam 10 lat.

Uwielbiam zarzuty dotyczące "pseudointelektualności", które są największą obelgą ze strony użytkowników, dla których szczytem artyzmu i intelektualizmu jest "Matrix" albo "Zielona Mila" (z całym szacunkiem należnym tym filmom).

"oglądałem ten film dosłownie 10 minut i o mało co nie zasnąłem... Strasznie nudny i do tego te pseudo intelektualne gadki... główna postać jest tak śmieszna jak flaki z olejem... gadkę ma całkiem bez sensu!!!! pluje się o jakieś pierdoły..."

Za każdym razem, gdy osoba formułująca swoje myśli w powyższy sposób mówi o "pseudo intelektualiźmie" coś we mnie umiera. Twoje dwucyfrowe IQ na pewno Cię poklepało po ramieniu, gdy po 10 minutach filmu wyłączyłeś swojego allplayera i wróciłeś do kopania pustych puszek po browarze na ulicy.
Także brawo Yeti, jednym komentarzem urosłeś w moich oczach do rangi troglodyty. Dla Ciebie to i tak będzie dużo, więc spokojnie możesz odebrać mój komentarz jako komplement.

totalna profanacja. Nie rozumiem jak można negatywnie oceniać produkcje Woody ego Allena. Zresztą.. jego filmy nie są dla każdego, aby komukolwiek podobały się jego filmy trzeba mieć na tyle inteligencji by je zrozumieć.

hahaha, śmieszny jest ten temat. Część z was jest jak ten koleś z kolejki w kinie. Czytając te głupoty można dostać zawału... Nie macie pojęcia, nie wstyd wam? ;]