Ktoś mi wyjaśni za co???
Oba filmy są świetne, ale "Gwiezdne Wojny" to dzieło wybitne, dlatego uważam, że jemu należał się Oscar.
Bo są różne gusta. Ot dlaczego.
Dla mnie np całe te gwiezdne wojny to jeden wielki kicz nadmuchany przez marketingową machinę. (co wcale nie oznacza, że innym nie może się podoabać:P)
Do głowy by mi nie przyszło, żeby się zastanawiać nad faktem dlaczego "Annie Hall" pokonała "Gwiezdne wojny". Film Allena jest dla mnie absolutnie kultowy, a "Gwiezdne wojny" oglądałem jakiś czas temu i z perspektywy czasu nie ma w nich co by zapadało w pamięć... "Annie Hall" to prawdziwe arcydzieło, a film Lucasa jednorazowa rozrywka. Przynajmniej takie jest moje zdanie, może dlatego, że nie wychowałem się na "Gwiezdnych wojnach" i nie czuję się jakoś emocjonalnie związany z tym filmem. A "Annie Hall" polecam każdemu. Piękna, mądra opowieść, która na zawsze zapada w pamięć. No i humor Allena :D Mistrzostwo :D
Ja wychowałem się na SW, po wyjściu z kina po IV i V epizodzie chodziłem długo nieprzytomny ( wiele lat temu) i nadal co jakiś czas do tych filmów wracam i nie zgadzam się, że to jednorazowa rozrywka. Nie przeszkadza to jednak w tym by doceniać najlepsze filmy Woody Allena i co jakiś czas do nich wracać.