Jestem dokładnie tego samego zdania. Nudy niewiarygodne, to dziwne, że film ma taką wysoką ocenę. Naprawdę Was to śmieszy? Dla mnie 1/10!!!

Delikatnie przynudza, momentami bawi (tylko momentami!), ale wszystko przechodzi obok... Całkiem przeciętny film. Lubię nowe produkcje Allena, ale "Annie Hall" zwyczajnie nie przypadła mi do gustu.

Moim zdaniem film jest ok...ale tylko i wyłącznie tyle. Odniosłam wrażenie, że wszystkie te trafne, ironiczne i zabawne wypowiedzi Singera lepiej sprawdziłyby się jako "złote myśli" w jakiejś książce niż wplecione w dialog...ludzie tak po prostu nie mówią...przez to dialogi, mimo że trafne i momentami nawet zabawne, trącą sztucznością. A tak na marginesie śmieszy mnie spór na temat tego filmu. Ja rozumiem że komuś mógł się bardzo podobać, a więc oczekuję że ta osoba zrozumie że mnie po prostu nie przypadł do gustu. Smutne że nawet niektóre filmy (nie koniecznie nawet ten) mają swoich "kiboli" :P

dziewczynko, nowe produkcje to juz nie ten Woody Allen. Annie Hall należy do jego stylu.

Bardzo średni, momentami nie skupiałam się na filmie, bo był najzwyczajniej w świecie NUDNY. Gdyby nie świetny (tak, uważam, że świetny) Woody Allen, to film oceniłabym chyba na 2.

A ja uwielbiam ten film, może dlatego, że uwielbiam duet Keaton i Allena. Może nie jest to komedia, która doprowadza do łez, ale potrafił mnie ten film rozbawić (chociażby scena z pająkami).

Jestem tego samego zdania; duet Keaton i Allen jest swietny, zresztą, filmy z udziałem tej dwójki bardziej mi się podobają niż te gdzie grają: Allen-Farrow (bezkonkurencyjny Love and Death, Śpioch czy Annie Hall własnie).

Scena z pająkami bawi o tyle, że homara pod lodówką Annie się nie boi ale pająków w łazience już tak, choć sama arachnofobia to nic smiesznego:)Dwa żarty słowne, które mnie rozsmieszyły i które zapamiętałam to wyjasnienie dlaczego Allen nie chce rozbawiać ludzi na haju (to się nie liczy bo oni zawsze się smieją) oraz odpowiedź Paula Simona w roli Tonego; zapytany czy zna Alvego Signera odpowiada (parafrazuję):nie znam Twojej twórczosci ale słyszałem o Tobie i jestem Twoim wielkim fanem:)

A to że komus wydaje się nudny,na jedno kopyto czy wreszcie niekomediowy(sic) nie swiadczy o filmie a o tym że nie wszystkim podoba się taki rodzaj humoru.

no widzisz, a ja oglądałam ten film x-razy i oglądać mogłabym jeszcze więcej. Fellini pewnie też by was zanudził.