śmiem twierdzić że nawet sam reżyser do końca tego nie wie
Ten film to jedna wielka bzdura. Tier jak zwykle chciał zrobić kino z głębszym sensem, ale tak jak zawsze sam się w nim zgubił.
Gdyby nie zdjęcia, oświetlenie i początkowe sekwencje, to film byłby po prostu gniotem, a tak jest zwykłym pseudointelektualnym bełkotem dla takich osób jest te dwie nade mną.
Wspomnieć należy jeszcze o tym zabawnym gadającym lisie, który skopał już i tak skopany klimat do końca.
Mnie się nie pytaj. Dla mnie cała ta "twórczość" Triera to jakaś błazenada, braciszku. :P
Może chciał się popisać. Tyle, że to nieporozumienie dedykować ten słaby film Tarkowskiemu.
akurat lis był spoko xD. Poza tym zgadzam się w 100%. sam nie wiem dlaczego dałem 4/10... Chyba tylko za zdjęcia.
Nie wspominaj o tym lekarzowi na badaniach okresowych, bo możesz nie wrócić do pracy.
A mnie śmieszą Ci którzy piszą dziesiątki stron interpretacji filmu. Muszą być w mocnej depresji tak jak sam reżyser.
To dość niepokojące, że śmieszą Cię ludzie chorujący na depresję. Ludzie piszący dziesiątki stron interpretacji przynajmniej próbują myśleć, zamiast po obejrzeniu 3 filmów Bergmana(który tak na marginesie podaje rozwiązania niemal na tacy) dojść do wniosku, że są intelektualnie niezwyciężeni i pieprzyć o pseudointelektualnym bełkocie każdej sztuki reżyserskiej która nie powstała przed upadkiem cestarstwa rzymskiego.
Ten film jest prosty jak budowa cepa (rzecz jasna ona jest trudniejsza). Dlatego pisanie interpretacji filmu Larsa na wiele stron nie jest dość racjonalnym zajęciem. Porównanie do Bergmana przemilczę. Nie nazywaj też majaczenia próbą myślenia.
Prosty nie prosty, dyskusja jest o tym czy w ogóle o czymś był-dlatego jest tak zenujaca. Do Bergmana nie porownalam, choć mogłabym bo przedmiotem ich filmow były podobne tematy.
Jasne, że o czymś jest. Ale są takie osoby które twierdza, że jest strasznie skomplikowany (sądzą, że odkryły Amerykę itd.) i dlatego oceniają wyżej. Sens? Jak dla mnie nie.
Jest bardzo bardzo bardzo skomplikowany jak na film puszczany w multipleksach. Wez to pod uwagę
Porównując do adaptacji komiksowych (ale też nie wszystkich), Transformerów, czy ostatnio Hobbita to jasne, że tak. Ale porównania są czasami zawodne. Bo np. dajmy na to Milczenie Bergmana było dla mnie o wiele cięższe (zgoda, że Bergman podaje czasami rozwiązania na tacy - 7 Pieczęć czy Poziomki) niż film Von Triera a i filmy z których czerpie motywy Antychryst (Stalker , a już na pewno Ofiarowanie) są jak to określiłaś bardziej skomplikowane. Nie wiem czy widziałaś te filmy Tarkowskiego ale moim zdaniem Lars wypada tu bardzo blado przy dokonaniach Rosjanina.
No jasne, że tak. von Triera cenię bo wnioski płynące z jego filmów sa mi bardzo bliskie. Stopień skomplikowania nie jest dla mnie miarą jakosci filmow.
Filmy Tarkowskiego są wybitne, ale nie zgadzam się z nim w wielu kwestiach, dlatego ciężko ocenić mi jego filmy obiektywnie.
Tyle, że ja nie oceniam wniosków płynących z filmów, a same filmy - ich wykonanie. Jeżeli film będzie traktował o starszym panu, który przez cały czas będzie siedział na kiblu i miał problemy z zatwardzeniem, a reżyserowi uda się pokazać to w ciekawy i co ważne ambitny sposób to taki film będzie dla mnie dobry.
W ambitny sposób o zatwardzeniu -ciekawe. Cóż, mamy inne oczekiwania. Ja nie kupuję kupy w sreberku.
A odnośnie dedykacji Tarkowskiemu to była strzałem w dziesiątkę. Ja sie usmialam.
Kupa w sreberku to by była gdyby jedynie otoczka była dobra. Ja miałem na myśli, by tę kupę przerobić w coś ambitnego, a sreberko może być jako dodatek. Ale już kończę ten przykład... :)
Mam przeczucie graniczące z pewnością, że żadnego filmu Tarkowskiego nie widziałaś.
Nie sądzę. A nawet jeśli obejrzałaś, to za głupia jesteś by je do końca zrozumieć. Na jedno wychodzi. Tylko krzyczeć potrafisz.
Po czym wnosisz mędrcze? Filmy obejrzałam, głupia tez nie jestem, więc może nie leży ci moje poczucie humoru?
Skończ dziecinko, żadnego filmu Tarkowskiego nie widziałaś, bazujesz na opiniach innych debili myślących, że Antychryst to dowcip, dowcipem się nagle stał, gdy krytycy go wyśmiali.
Gdzie ja złotko napisałam, że Antychryst jest według mnie dowcipem? Kto poświęciłby czas na czytanie cudzych opinii zamiast obejrzeć film, zwariowałeś człowieku.
Nie wiem, nie czytuje tych interpretacji. Ale lepszy glupek ktory chcialby być mądry niż glupek ktory jest pewien ,że jest mądry;)
Nie mam z Tobą sloneczko pola do dyskusji odkąd uzylas sformułowania "pseudointelektualny bełkot"
Wracając do bełkotu, to przynajmniej wiem, że poświęcenie tego filmu Tarkowskiemu jest co najmniej żałosne.
Przez Was obniżyłem ocenę o 1 pkt do 5, wstydźcie się. Ale faktem jest, że filmy Von-Treiera to kwintesencja pseudosztuki, a sam von Trier to wzorowy przykład pseudoartysty. Jedyną tezą Antychrysta jest gloryfikacja złej natury człowieka, co za żałosna i płytka sentencja. Krytyka kościoła? Hahaha, koń by się uśmiał. Parodia. Na dodatek słaba gra aktorska Dafoe, jak można tak popsuć rolę, no ale von Trier nie jest specjalistą od prowadzenia aktorów. Tak sobie myślę, że Lars to jednak powinien zająć się kręceniem filmów porno, bo chyba tylko w tym by się odnalazł.
On kręci porno... dla kobiet. "Von Trier jest współwłaścicielem i współtwórcą wytwórni Zentropa, która jest obecnie jednym z kluczowych graczy na rynku filmowym w Skandynawii. Od 1997 r. Zentropa poprzez swoją filię pod nazwą Puzzy Power produkuje filmy pornograficzne dla kobiet."
Niezła heca co nie ?:) Ale dla niektórych pionków to genialny reżyser.
Kiedyś ludzie wstydzili się przyznać, kiedy czegoś nie rozumieli.
Teraz próbują robić idiotów z tych, którzy widzą więcej.
Brawo :)
Kiedyś z ludzi co widzieli więcej robili popiół paląc na stosie ;p Nigdy człowiek nie zgadzał się z kimś kto jest od niego inteligentniejszy, chyba ze druga osoba miała choć krztę rozumu.
Jeszcze nie oglądałem filmu, a wszedłem tutaj aby sprawdzić czy opłaca się oglądać, ale jak zwykle nic się nie dowiedziałem :D. Chyba obejrzę sobie ten film w najbliższym czasie. ;)
Hm, co Ci mogę powiedzieć... To jest jeden z tych filmów, który trzeba obejrzeć, nawet jeśli mógłby Ci się nie spodobać. Jak widać opinie są bardzo podzielone.
Co innego jednak, kiedy komuś film nie przypadł do gustu, a co innego, jeśli go zwyczajnie nie zrozumiał (to naprawdę wina filmu...?) i przez to wydaje negatywne opinie.