Zawsze jest mieszkanie, szafa, zła matka, córka, samobójstwo i do tego coś w rodzaju jak w tym
smrodu w innych wody jeszcze innych dymu etc. Zawsze to samo...
No tak, bo amerykańskie produkcje są zawsze innowatorskie ;) Albo mutanty-kanibale albo rodzinka wprowadzająca się do nowego domu, albo trzęsąca się kamera z rąsi. Nie ma co udawać, że horror jest gatunkiem, który nie został do cna wyeksploatowany. A, no i dodajmy, że to Amerykanie robią kiepskie remaki azjatyckich horrorów, nie odwrotnie ;) I jeśli coś nowego, świeżego znajdziemy w horrorze (ostatnio starają się cyberprzestrzeń angażować, horrory ze skype), to wiadomo, że i ta "nowość" szybko zostanie przerobiona na dziesiątki filmów, które szybko tę "nowość" zabiją.